pobieranie; pdf; ebook; download; do ÂściÂągnięcia
 
Cytat
Felicitas multos habet amicos - szczęście ma wielu przyjaciół.
Indeks Eddings_Dav D20021169 arteuza
 
  Witamy


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

od dawna pomagał jej w zarządzaniu majątkiem, służył także
radą. Zamknęła drzwi gabinetu, usiadła naprzeciwko niego
przy biurku i spojrzała na niego badawczo.
Cliff dostrzegł chłód w jej oczach.
- Dzień dobry, Rachel. Wydawało mi się, że umówiliśmy
się na popołudnie, po lunchu. Zadzwonię do Dicka Matheny i
zapytam, czy może przyjść teraz. Ja...
- Nie będzie żadnego spotkania Cliff, nie po tym, co
zrobiłeś. Ze wszystkich ludzi, których uważałam za przyjaciół,
po tobie najmniej się spodziewałam czegoś takiego. -
Wyprostował się na krześle, patrzył na nią, niczego nie
rozumiejąc.
- O czym ty mówisz, Rachel?
- O moich interesach, które podobno są sprawą poufną.
Szeroko otworzył oczy ze zdumienia. Fotel zaskrzypiał, gdy
pochylił się do przodu i oparł łokcie na biurku.
- Bo są; nigdy nie rozmawiam o twoich finansach bez
uzgodnienia. Nawet nie pokazałem wyciągów z twojego konta
Dickowi; w każdym razie, jeszcze nie. Zmieniłaś księgowego?
- Nie, ale zmieniam bankiera. Wycofuję cały wkład z
twojego banku. Zrywam naszą współpracę, w tej chwili. A
nasza przyjazń? Nie wiem, czy będę w stanie ci kiedykolwiek
wybaczyć. Nawet jeśli nie zrobiłeś tego celowo, postąpiłeś
karygodnie.
W jego małych oczkach dostrzegła niepokój i zmieszanie.
- Dlaczego? Nie rozumiem. Czy cię obraziłem? Jeśli tak,
przepraszam. Wytłumacz, o co chodzi.
- Dlaczego przekazałeś swojej żonie informacje o moich
planach majątkowych?
- Przekazałem? Janet? O czym ty mówisz? Nigdy nie
rozmawiałem z Janet o stanie twoich finansów. Nie zrobiłbym
czegoś takiego żadnemu z moich klientów.
- Tak? A skąd wie, ile wynosi mój kapitał, jakie mam
udziały w poszczególnych firmach, skąd wie, że chcę sprzedać
część z nich, żeby przekazać pieniądze córkom?
- Co? - Nie wierzył własnym uszom.
- W niedzielę po imprezie dobroczynnej w rozmowie ze
mną wymieniła szczegóły, które mogła znać tylko od ciebie. O
tych sprawach wiesz tylko ty, moje córki, mój księgowy i
urząd skarbowy; jestem przekonana, że nikt - ani urząd, ani
Dick, ani Evelyn i Karen - niczego jej nie powiedziały.
Zostaje tylko jedna osoba - ty.
- Zapewniam cię, że nie mam z tym nic wspólnego.
Dlaczego do mnie nie zadzwoniłaś? To jakieś
nieporozumienie.
- Musiałam się uspokoić. Byłam tak zaskoczona i zła, że
nie mogłam nic robić. Trudno tu mówić o nieporozumieniu,
Cliff. Janet wyraziła się jasno. Wiedziała, że zamierzam
sprzedać udziały w fabryce słodyczy Gainesów i w agencji
handlu nieruchomościami, i że chcę przekazać dziewczynkom
wartość udziałów, które odziedziczyłyby po mojej śmierci.
Stwierdziła, że jeśli jak idiotka chcę wyjść za Quentina
Rawlsa, to lepsze niż umowa przedmałżeńska, bo w
dzisiejszych czasach sprytny prawnik potrafi taką umowę
obalić, a ja na pewno umrę pierwsza, bo jestem od niego
starsza. Pochwaliła mój pomysł mówiąc, że tym sposobem
Quentin nie położy łapy na moich pieniądzach i nie roztrwoni
tego, co się należy dziewczynkom. Wiedziała, że jestem
zamożna, ale tym razem podała dokładne liczby. Skąd to
wiedziała, jeśli nie od ciebie? Przecież nie od Gainesów,
zresztą oni nie mają dokładnych danych.
- To niemożliwe, Janet nie ma dostępu do dokumentów
bankowych.
Przez długą chwilę rozważał, jak mogło do tego dojść.
Nagle pobladł, a jego twarz wykrzywił grymas.
- Dobry Boże, nie! Nie mogłaby tego zrobić! A jednak
zrobiła! W piątek zabrałem twoje dokumenty do domu, żeby
je dokładnie przejrzeć i zrobić notatki przed naszym
dzisiejszym spotkaniem. Janet musiała znalezć je w mojej
teczce i przeczytać, kiedy grałem w golfa. Nie mieści mi się w
głowie, że mogła się posunąć do czegoś podobnego.
- Jeśli nie ty nadużyłeś mojego zaufania, to znaczy, że
węszyła Janet.
- Przykro mi, Rachel, ale uwierz, nigdy bym tego nie
zrobił. Nie pomyślałem, że będzie szperała w mojej teczce, w
poufnych aktach. To okropne. Zapewniam cię, że się
wszystkim zajmę i podobna sytuacja się nie powtórzy. Nigdy
więcej.
Rachel kamień spadł z serca, kiedy zrozumiała, że nie
Cliff ją zdradził. To na pewno nie on - wystarczyło na niego
spojrzeć. Był bardzo zdenerwowany, przygnębiony i pełen
wstydu.
- Wierzę, że nie zrobiłeś nic złego, Cliff, i cofam to, co
powiedziałam. Chyba rozumiesz, dlaczego tak się uniosłam.
Proszę, przełóż nasze spotkanie z Dickiem Matheny na
przyszły tydzień. Na razie jestem zbyt roztrzęsiona, żeby
podejmować poważne decyzje finansowe. I proszę, powiedz
Janet, żeby więcej nie nasyłała na mnie pastora.
Widząc nic nierozumiejący wzrok Cliffa, wyjaśniła:
- Powiedziała mu, że zbłądziłam moralnie, więc powinien
mnie odwiedzić i modlić się ze mną. Pastor złożył mi wizytę,
mówił, że Janet się o mnie martwi, bo chcę wszystko sprzedać
i wyjechać do Teksasu, do Quentina. Nie mam zamiaru
nigdzie wyjeżdżać, chyba że wyjdę za Quentina. Obawiam się,
że zacznie wydzwaniać do Gainesów, opowiadać o moich
planach i robić niewybredne aluzje. Byłam tak zaskoczona jej
słowami, że stałam jak wryta, a potem bez słowa poszłam do
domu. Teraz to się zmieni.
Gdy wstała, Cliff podniósł się także.
- Rachel, jeszcze raz przepraszam. Uwierz mi, to się [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalcia94.xlx.pl
  • comp
    IndeksCourths Mahler Jadwiga Tajemnicza miłość Marleny (Tajemnica siostry Marleny)Harrison Harry Stalowy szczur 10 Stalowy Szczur Spiewa BluesaAlcott Luisa May Dluga i zgubna pogoń miłosna331. Cox Maggie Miłość w Buenos Aires68 Fortuna i miłość Morgan Sarah03 Mary Leo Internet i miłość1033. Colter Cara Miłosny bukietRoberts Nora Miłość i paragrafBroadrick Annette Nie proszę o miłośćRoszel Renee Adwokat i miłość
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • annkula.pev.pl
  • Cytat

    Długi język ma krótkie nogi. Krzysztof Mętrak
    Historia kroczy dziwnymi grogami. Grecy uczyli się od Trojan, uciekinierzy z Troi założyli Rzym, a Rzymianie podbili Grecję, po to jednak, by przejąć jej kulturę. Erik Durschmied
    A cruce salus - z krzyża (pochodzi) zbawienie.
    A ten zwycięzcą, kto drugim da / Najwięcej światła od siebie! Adam Asnyk, Dzisiejszym idealistom
    Ja błędy popełniam nieustannie, ale uważam, że to jest nieuniknione i nie ma co się wobec tego napinać i kontrolować, bo przestanę być normalnym człowiekiem i ze spontanicznej osoby zmienię się w poprawną nauczycielkę. Jeżeli mam uczyć dalej, to pod warunkiem, że będę sobą, ze swoimi wszystkimi głupotami i mądrościami, wadami i zaletami. s. 87 Zofia Kucówna - Zdarzenia potoczne

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com