pobieranie; pdf; ebook; download; do ÂściÂągnięcia
 
Cytat
Felicitas multos habet amicos - szczęście ma wielu przyjaciół.
Indeks Eddings_Dav D20021169 arteuza
 
  Witamy


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

niegrozne, dopóki jest ich wiele - tak brzmiała jego maksyma.
Lubił towarzystwo kobiet. Z wieloma pięknościami, z którymi miał go rzekomo
łączyć romans, w rzeczywistości jedynie się przyjaznił. Fakt, iż przypisywano mu tak wiele
podbojów, szczerze go bawił. Kiedy miałby pracować, gdyby większość czasu spędzał w
cudzych sypialniach? Wprawdzie romansów i tak miał na koncie więcej niż statystyczny
mężczyzna, jednak zawsze dbał o to, aby były one niezobowiązujące i oparte na czytelnych
zasadach. I właśnie takie plany miał wobec Tory.
To prawda, że zrobiła na nim większe wrażenie niż jakakolwiek inna kobieta do tej
pory, ale to dlatego, iż poznali się w dosyć niecodziennych okolicznościach.
Skrzywił się na wspomnienie małej dusznej celi. Jeszcze nie zrewanżował się Tory za
tę przyjemność, a poprzysiągł sobie, że to zrobi. Nie lubił nikomu się podporządkowywać.
Przywykł do tego, że wszyscy traktują go niemal czołobitnie, z szacunkiem, który
początkowo zawdzięczał rodzicom, a potem własnemu talentowi. Z pieniędzmi nigdy zbytnio
się nie liczył, niemniej fakt, że nie mógł się wykupić z tamtej celi, doprowadzał go do szału.
Był przyzwyczajony do tego, że wszyscy go słuchają, Tory zaś puszczała jego prośby i
grozby mimo uszu.
I nie miał tu znaczenia fakt, iż wcale nie lubił, kiedy wszyscy wokół niego skakali. Był
do tego przyzwyczajony, a ona traktowała go niemal pogardliwie. Komplementowała jego
pracę, a potem się z niego śmiała.
Chciał więcej o niej wiedzieć. Przez wiele dni bił się z myślami, czy nie kazać komuś
zebrać informacji na temat pięknej pani mecenas.
Powstrzymał go nie tylko szacunek dla jej prywatności, ale i pragnienie, by samemu
dokonywać takich odkryć. Kim jest kobieta o twarzy Madonny, o głosie jak whisky z miodem
i z czterdziestką piątką w szufladzie biurka? Phil zamierzał się tego dowiedzieć, nawet jeśli
zajmie mu to całe lato.
Popatrzył na niebo. Był zaproszony na przyjęcie, ale wykręcił się, tłumacząc, że musi
popracować nad sceną, którą zamierza nakręcić z samego rana. Teraz zamiast o filmie myślał
o Tory i kompletnie stracił poczucie czasu. Powinien wybić ją sobie z głowy, ale nie potrafił.
Od powrotu z Friendly nie zadzwonił do żadnej z przyjaciółek. Może oszukiwać cały świat,
ale nie samego siebie: w tej chwili pragnął tylko jej.
Chciał ją pocałować i przekonać się, czy znowu poczuje to, co wtedy. Nie zamierzał
wymazywać tego wspomnienia, wpadając w ramiona innej kobiety. Trochę go to niepokoiło,
ale powtarzał sobie, że przelotny romans z Tory wyleczy go z obsesji na jej punkcie.
Gorsze było to, że chciał z nią rozmawiać. Po prostu rozmawiać.
Podniósł się z leżaka. Jest zmęczony, to wszystko. A przed snem musi jeszcze
przejrzeć zmiany w scenariuszu. Wszedł do domu przeszklonymi drzwiami i wsłuchał się w
ciszę. Nawet się nie zorientował, kiedy umilkła muzyka.
W salonie czuło się zapach cytrynowego olejku. Kasztanowa terakota lśniła
czystością. Na przepastnej miękkiej sofie rozrzucono dekoracyjne poduszki z nie - dbałością,
w której było coś zapraszającego i kojarzącego się z przepychem. We wnętrzu dominowały
odcienie błękitu, zieleni oraz kości słoniowej, wybrane osobiście przez Phila, podobnie jak
jedyny obraz, który zdobił ścianę salonu, dzieło któregoś z impresjonistów. Lustra i duża ilość
przeszkleń stwarzała wrażenie przestrzeni. Salon nie miał nic wspólnego z wybujałym
przepychem rezydencji z jego dzieciństwa, lecz mimo to roztaczał taką samą atmosferę:
pieniędzy i sukcesu.
Phil podszedł do łukowatych schodów prowadzących na piętro.
Nie miały barierek, stopni nie wyłożono wykładziną. Wchodząc na górę, myślał o
tym, co przyniósł dzień.
Phil był zadowolony, podobnie jak Huffman, którego zachowanie wyraznie się
zmieniło. Rzadziej pomrukiwał o ubezpieczycielach i przekroczeniu budżetu. Poza tym
ewidentnie spodobał mu się pomysł kręcenia większej części filmu w plenerze.
Zawarł korzystną umowę z burmistrzem Friendly, a nic szybciej nie wywoływało
uśmiechu na jego twarzy jak wizja zarobku, pomyślał kwaśno Phil, idąc do łazienki.
Była olbrzymia. Po części to właśnie ona skłoniła Phila do zakupu samotnego domu
wysoko na wzgórzach. Jedną ścianę zajmował prysznic z dwiema dyszami rozpylającymi
wodę w postaci drobnej mgiełki. Kiedy lustra zaczęły zachodzić parą, Phil zdjął kąpielówki i
wszedł pod wodę, przypominając sobie, jak mył się tamtego upalnego ranka we Friendly.
Tory kąpała się chwilę wcześniej; mydło wciąż było mokre.
Przedziwnie się czuł, namydlając się śliską kostką, która tak niedawno dotykała jej
skóry. Zanim zdążył się opłukać, skończyła się ciepła woda. Wściekły wyskoczył wtedy z
kabiny, przeklinając Tory i jej pragnąc.
Teraz instynktownie sięgnął po słuchawkę.
- Proszę mnie połączyć z Friendly w Nowym Meksyku - powiedział operatorce. - Z
biurem szeryfa. - Czekał w kłębach białej pary; telefon buczał i brzęczał, aż wreszcie w
słuchawce odezwał się damski głos:
- Biuro szeryfa, słucham.
- Pani szeryf. - Słysząc ją, aż się uśmiechnął. Tory zmarszczyła czoło.
- Tak?
- Phil Kincaid.
W słuchawce zapadła cisza. Tory poczuła przyjemny dreszczyk i wyprostowała plecy,
zła na siebie za tę dziecinną reakcję.
- Co się stało? Zapomniałeś szczoteczki do zębów? - zażartowała.
- Nie. - Brakowało mu słów. Gorączkowo szukał w myśli czegoś, co tłumaczyłoby
telefon o tak pózniej porze. - Wszystko idzie zgodnie z harmonogramem. W przyszłym
tygodniu będziemy we Friendly. Wolałem cię uprzedzić, żeby nie było problemów.
- Kierownik planu jest w kontakcie ze mną i z burmistrzem.
Macie wszystkie zezwolenia. Zarezerwowaliście pokoje w hotelu.
Musiałam walczyć o ten, w którym mieszkam. Kilka osób prywatnych wywraca do
góry nogami swoje domy, żeby przyjąć was pod swój dach. - Nie musiała dodawać, że ten
pomysł nie przypadł jej do gustu; jej ton mówił sam za siebie.
- Dalej się boisz, że zarazimy twoje miasteczko rozpasaniem? - spytał, uśmiechając się
pod nosem. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalcia94.xlx.pl
  • comp
    IndeksCourths Mahler Jadwiga Tajemnicza miłość Marleny (Tajemnica siostry Marleny)Alcott Luisa May Dluga i zgubna pogoń miłosnaKathleen Eagle Córeczka tatusia Miłość ci wszystko wybaczyKościuszko Robert Wojownik Trzech Czasów 4 Początek331. Cox Maggie Miłość w Buenos Aires68 Fortuna i miłość Morgan SarahC Roberts John Maddox Conan zuchwały03 Mary Leo Internet i miłość1033. Colter Cara Miłosny bukietTaylor Janelle 10 Wszystko dla miłości
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rafalradomski.pev.pl
  • Cytat

    Długi język ma krótkie nogi. Krzysztof Mętrak
    Historia kroczy dziwnymi grogami. Grecy uczyli się od Trojan, uciekinierzy z Troi założyli Rzym, a Rzymianie podbili Grecję, po to jednak, by przejąć jej kulturę. Erik Durschmied
    A cruce salus - z krzyża (pochodzi) zbawienie.
    A ten zwycięzcą, kto drugim da / Najwięcej światła od siebie! Adam Asnyk, Dzisiejszym idealistom
    Ja błędy popełniam nieustannie, ale uważam, że to jest nieuniknione i nie ma co się wobec tego napinać i kontrolować, bo przestanę być normalnym człowiekiem i ze spontanicznej osoby zmienię się w poprawną nauczycielkę. Jeżeli mam uczyć dalej, to pod warunkiem, że będę sobą, ze swoimi wszystkimi głupotami i mądrościami, wadami i zaletami. s. 87 Zofia Kucówna - Zdarzenia potoczne

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com