pobieranie; pdf; ebook; download; do ÂściÂągnięcia
 
Cytat
Felicitas multos habet amicos - szczęście ma wielu przyjaciół.
Indeks Eddings_Dav D20021169 arteuza
 
  Witamy


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

prawdziwy anarchista. Jak mówił, że jest przeciwny wojnie.
- I że rasa niemiecka ginie, i inne pierdoły. Wiecie, dlaczego zawsze nosił tę trupią
czaszkę? Bo to był symbol SS.
- On na pewno nie jest już nazistą - przekonywał Maria. - Gadałem z nim o
wszystkim. W pełni mnie zaakceptował.
- Pewnie był szpiegiem łysych - skomentował Zorro.
- Nie żartuj sobie - obruszyła się Spasti. - Chociaż gdyby to była prawda... Zresztą
nieważne. On już i tak jest jedną nogą w grobie. Jak przyjdzie, to po prostu go
olejemy. A potem niech sobie zdycha.
Wszyscy się z nią zgodzili.
Zorro był coraz bardziej przybity. Są rzeczy, z którymi trudno się pogodzić. Nie
chciał teraz myśleć, ile znaczył dla niego dziadek Addi. Gdyby chciał być szczery, to
wyznałby, że również z jego powodu trzymał się w pobliżu placu. Stary był
namiastką jego babci. Kimś, kto nie pouczał go na każdym kroku. Nie próbował, jak
wszyscy, gadać
149
tylko o sobie, lecz interesował się problemami innych. Był zawsze, gdy go
potrzebowałeś. I zawsze wiedział, co jest grane. Chociaż chyba nigdy nie trzezwiał.
Zorro i Joe pojechali na działki. Engel nie mógł przestać mówić o nazistach, obozach
koncentracyjnych, komorach gazowych. Nie mógł pozbyć się widoku żydowskich
kobiet, mężczyzn i dzieci, stojących nago nad własnymi grobami; rozstrzeliwanych
jedno po drugim przez typa o haczykowatym nosie, ubranego w czarny mundur. Jego
twarz była coraz starsza i w końcu stała się twarzą dziadka Addiego. Zorro
nienawidził go z całych sił. Nienawidził również siebie za to, że dał się tak łatwo
zwieść temu mordercy.
To był już trzeci raz z rzędu, gdy byli sami na działkach i nie spali ze sobą.
25
Niedługo potem Joe pojechała do domu. Nie czuła się najlepiej. Właściwie rozumiała
Zorro, choć ta cała sprawa z dziadkiem Addim nie zrobiła na niej takiego wrażenia.
Następnego dnia po południu zadzwoniła ta facetka z biura. Załatwiła Joe
mieszkanie. Od zaraz. Ktoś akurat wyleciał z programu, przez narkotyki.
- Przez narkotyki - powtórzyła baba dobitnie.
- Jasne - odparła Joe. Mogła przyjechać od razu i wszystko sobie obejrzeć.
Mieszkanie mieściło się w oficynie, nieopodal Land-wehrkanal*. Budynek był
świeżo po remoncie- jasny i czysty.
Kobieta miała na imię Iha, zapewne po tym hinduskim świętym.
- Możesz mi mówić na ty - zaproponowała.
Odcinek Sprewy (przyp. tłum.).
150
Powierzchnia mieszkania była raczej skromna. W większym pokoju stal niewielki
tapczan i biała lamelkowa szafa z IKEI. Jedne z jej drzwi, krzywo przykręcone, nie
dawały się zamknąć. W mniejszym pokoju znajdowało się łóżeczko dziecięce i
komoda w kwiatki.
- Nie ma pośpiechu - rzekła Iha. - Jesteś pewna, że chcesz to zrobić?
- Jestem - odparła Joe.
Zajrzały do malutkiej kuchni, a potem do jeszcze mniejszej łazienki.
- I jak, może być? - spytała Iha.
- No pewnie. -Joe próbowała sobie wyobrazić, jak będzie wyglądać jej życie w tym
mieszkaniu. Plakaty na ścianach, Engel w tym wąskim łóżku. Przepełniła ją ogromna
radość. -Jest idealne. - Mogła wprowadzać się choćby jutro.
Gdy przyjechała na Alex, wszyscy gapili się na nią. I na jej brzuch. Joe zrobiła się
purpurowa. No jasne, Engel wszystko wypaplał. A to również przez wzgląd na niego
nie chciała, by zaraz wszyscy o tym wiedzieli.
- Wszystkiego najlepszego - rzuciła Spasti. Maria przytulił ją.
- Jako transwestyta, szczerze ci zazdroszczę - powiedział. Wszyscy byli szalenie
mili, a Zorro wprost rozpływał się z dumy.
Joe odciągnęła go na stronę.
- Nie umiesz trzymać języka za zębami, Engel, wariacie. Zresztą jutro możemy się
wprowadzać.
- Zgrywasz się?
- Niee, poważnie. Jednak są pewne zasady. Musimy o tym pogadać.
- Jakie zasady?
- No cóż, na przykład żadnych odwiedzin po dwudziestej drugiej.
- Przecież to jakiś absurd.
151
- Daj spokój. Jakoś to przeżyjemy. Tymczasem pozostali otoczyli ich kołem.
- Zostaniesz chrzestną ciotką? - spytała Joe Marię.
- Pytanie! - odparł Maria.
Wszyscy już tylko żartowali. Szczególnie dziewczęta -wprost wariowały. Joe [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalcia94.xlx.pl
  • comp
    IndeksCourths Mahler Jadwiga Tajemnicza miłość Marleny (Tajemnica siostry Marleny)Alcott Luisa May Dluga i zgubna pogoń miłosnaKathleen Eagle Córeczka tatusia Miłość ci wszystko wybaczy331. Cox Maggie Miłość w Buenos Aires68 Fortuna i miłość Morgan Sarah03 Mary Leo Internet i miłość1033. Colter Cara Miłosny bukietTaylor Janelle 10 Wszystko dla miłościRoberts Nora Miłość i paragrafBroadrick Annette Nie proszę o miłość
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orientmania.htw.pl
  • Cytat

    Długi język ma krótkie nogi. Krzysztof Mętrak
    Historia kroczy dziwnymi grogami. Grecy uczyli się od Trojan, uciekinierzy z Troi założyli Rzym, a Rzymianie podbili Grecję, po to jednak, by przejąć jej kulturę. Erik Durschmied
    A cruce salus - z krzyża (pochodzi) zbawienie.
    A ten zwycięzcą, kto drugim da / Najwięcej światła od siebie! Adam Asnyk, Dzisiejszym idealistom
    Ja błędy popełniam nieustannie, ale uważam, że to jest nieuniknione i nie ma co się wobec tego napinać i kontrolować, bo przestanę być normalnym człowiekiem i ze spontanicznej osoby zmienię się w poprawną nauczycielkę. Jeżeli mam uczyć dalej, to pod warunkiem, że będę sobą, ze swoimi wszystkimi głupotami i mądrościami, wadami i zaletami. s. 87 Zofia Kucówna - Zdarzenia potoczne

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com