[ Pobierz całość w formacie PDF ]
porozumiewawcze uśmiechy, które są dla mnie jak stale otwierające się rany. Mogłabym nie przychodzić do klubu, iść do CDI (CDI - Centrum dokumentacji i informacji (Centre de documentation et d'infortnation), istniejące we Francji w szkołach średnich i wyższych biuro, w którym zarówno uczniowie, jak i nauczyciele mogą korzystać z multimedialnych zródeł informacyjnych i wdrażani są w techniki zdobywania informacji (przyp. tłum.).) albo rzucić się do lodowatej Vilaine (Vilaine - rzeka przepływająca przez Rennes (przyp. tłum.)), ale nie. Jeszcze gorzej byłoby wiedzieć, że są razem i nie być przy nich. Sabrinie ta sytuacja chyba średnio się podoba. Wczoraj wieczorem o mało się nie zdradziłam, występując w obronie Thomasa. On i Chloe odeszli trzymając się za ręce i zostawiając mnie i Sabrinę sterczące przed bramą liceum. Zledziłam ich wzrokiem, kiedy usłyszałam, jak Sabrina ględzi: - Nie rozumiem, czemu Chloe jest tak w nim zakochana! Zawołałam: - Nie rozumiesz? Popatrz na niego! Jest szaleńczo przystojny! - No, jeśli się lubi wyblakłych blondynów... Osobiście uważam, że jest śmiertelnie nudny. Jestem pewna, że Chloe niedługo się zanudzi. Ona lubi poszaleć, a z tym Panem Properem nie bawi się chyba zbyt dobrze. - Panem Properem? Ja chyba śnię! Przyznaj raczej, że jesteś zazdrosna! - Zazdrosna? Na pewno nie! Za to ty jakoś bardzo energicznie bronisz Pana Propera. I wydaje się, że bardzo podobają ci się rozmowy z nim... i jego wygląd. Gdyby Ugo wiedział! - Och, zatkaj się. Naprawdę jesteś beznadziejna, kiedy się tak czepiasz. W każdym razie Chloe będzie zachwycona przezwiskiem, które znalazłaś dla Thomasa... Uff! Dzięki Bogu, znalazłam sposób, żeby ją uciszyć i, mam nadzieję, nie dopuścić do niej myśli, że to ja jestem szaleńczo zazdrosna. Niemal na kolanach błagała mnie, żeby nic nie mówić Chloe, co obiecałam z wyższością, z całą satysfakcją zachowując się jak najprawdziwsza jędza. Zemsta za obgadywanie miłości mojego życia. Bo codziennie bardziej kocham Thomasa. To, że widzę go tak zakochanego w Chloe, czyni go jeszcze bardziej niedostępnym, a tym samym jeszcze bardziej godnym pożądania. Kiedy wczoraj wieczorem tłumaczyłam to Ugo, poradził mi, żebym poszła do psychologa. Odłożyłam wtedy słuchawkę. Mam dość jego wymądrzania się przez telefon, jakby był o sto lat starszy ode mnie. Nie potrafi zrozumieć. Po pierwsze dlatego, że jest facetem. A po drugie - bo nie ma pojęcia, co stanowi prawdziwy problem. A w środku tego wszystkiego tkwi Axel. Spędził u mnie większość weekendu. Myślę, że zostałby cały weekend, gdybym w sobotę i niedzielę nie wypchała go z domu o jedenastej wieczór. Poprosiłam go, żeby nie zdradzał przed nikim naszych nowych stosunków. Co do moich rodziców, powiedziałam im, że Axel ma kłopoty ze swoim ojcem - co nie do końca jest kłamstwem - i że, jeśli im to nie przeszkadza, potrzebuje częstych wizyt u nas. Z przyjemnością" - wyszeptała mama. - Może zostać, jak długo zechce" - uzupełnił ojciec. Może spać w moim pokoju" - dorzucił Ewen. Oczywiście, można mu nawet podać śniadanie do łóżka! - pomyślałam, ale nic nie powiedziałam. Dziś, w środę, mamy się spotkać przed salą klubu filmowego za piętnaście druga. Chloe i Thomas też będą. Tego ranka ubrałam się szczególnie starannie. Nowa spódnica, którą podarowała mi mama, biały, bardzo krótki sweter, wysokie buty... Nawet się umalowałam. Muszę być tak piękna, jak to tylko możliwe, jeśli chcę mieć nadzieję, że któregoś dnia wykorzenię Chloe z serca Thomasa. Zapisując w roztargnieniu wzory fizyczne, które bazgrze na tablicy pani Le Bihan, próbuję walczyć z falami niepokoju, które przypuszczają coraz regularniejsze ataki na mój żołądek. Myśl o spotkaniu Axela z Thomasem budzi we mnie monstrualną tremę. Nie ma co ukrywać - boję się, jak Axel oceni tego, którego kocham. Nie zniosłabym, gdyby z niego kpił, albo gdyby go ośmieszał zabójczymi przytykami, w których się specjalizuje. Przynajmniej jestem pewna, że wobec mnie zachowa się jak stary dobry przyjaciel, którym nigdy by nie przestał być, gdyby życie było prostsze. Da! mi na to słowo harcerza. Nigdy nie był harcerzem, ale nieważne, przyrzekł. Wie, że nigdy bym mu nie wybaczyła, gdyby zawiódł moje zaufanie. - Nie zapisujesz ćwiczeń? Gaetan, który jest ze mną w parze na fizyce, trąca mnie łokciem i wyrywa z zamyślenia. Kiedy jestem w spódnicy, jest
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plnatalcia94.xlx.pl
|
|
Indeks0719. Winters Rebecca Zakochane bliĹşniaczki ZostaĹ ĹźonÄ
ksiÄciaFoley Ewa Zakochaj siÄ w ĹźyciuQuinn Julia Zakochany hrabiaGwiezdne Wojny czćÂśÂć VI. James Kahn Powrót JediLinnea Sinclair WintertBarczyśÂski Adam Sztuka bezsensownej konwersacji33. Spencer Anne SśÂodkie oddanieGrenville Hilary Slodka WenecjaMARIA ZIÄÂśÂKOWSKA Szczodry wieczór, szczodry dzieśÂ. ObrzćÂdy polskieIrene Hannon A Dream To Share (pdf)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plspoker-kasa.htw.pl
Cytat
Długi język ma krótkie nogi. Krzysztof Mętrak Historia kroczy dziwnymi grogami. Grecy uczyli się od Trojan, uciekinierzy z Troi założyli Rzym, a Rzymianie podbili Grecję, po to jednak, by przejąć jej kulturę. Erik Durschmied A cruce salus - z krzyża (pochodzi) zbawienie. A ten zwycięzcą, kto drugim da / Najwięcej światła od siebie! Adam Asnyk, Dzisiejszym idealistom Ja błędy popełniam nieustannie, ale uważam, że to jest nieuniknione i nie ma co się wobec tego napinać i kontrolować, bo przestanę być normalnym człowiekiem i ze spontanicznej osoby zmienię się w poprawną nauczycielkę. Jeżeli mam uczyć dalej, to pod warunkiem, że będę sobą, ze swoimi wszystkimi głupotami i mądrościami, wadami i zaletami. s. 87 Zofia Kucówna - Zdarzenia potoczne |
|