[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Stryjowie na próżno starali się upadłego tak nisko synowca po- dzwignąć, nie wymogli na nim nic, a zjednali sobie nienawiść żony jego, która obawiając się, aby oni kiedy w miejsce jej synów nie doszli do rządów, namawiać męża zaczęła na zgładzenie ich ze świata. Dłu- gosz umieścił z tego powodu całą jej przemowę do męża wielce prze- konywającą i dowodzącą, że koniecznie pozbyć się stryjów powinien. NASK IFP UG Ze zbiorów Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej Instytutu Filologii Polskiej UG 113 Przebiegła niewiasta postawiła na swoim, Popiel udaje ciężką cho- robę i stryjów do siebie zaprasza, a niby czując się bliskim zgonu, żąda, aby z nim razem stypę, to jest ucztę pogrzebową odbyli. Udawane jęki i rozpacze nad jakoby już umierającym księciem miały być tak rozrzewniające, że nawet posągi spiżowe zdobiące za- mek królewski na tak rzewliwe płacze i narzekania łzawym potem spłynęły . Te posągi spiżowe na zamku Popiela są zaprawdę rzeczą osobliwą. Odbyto więc ów jakiś obrzęd pogrzebowo-religijny, a potem za- stawiono hojną biesiadę. Komedia owej choroby, rozpaczy, polecania pozostać mającej wdową żony opiece stryjów, przeciąga się długo. W ciągu tych rozmów powiada Długosz, który układa powieść swą nie skąpiąc szczegółów słońce poczęło blask swój usuwać z niebokręgu, a Popiel skończył już grę całą kuglarstwa, które przebiegła żona jego dla podejścia stryjów i panów wymyśliła. Stryjowie też i panowie do- pełniwszy tego wszystkiego, co przy umierającym lub zmarłym książę- ciu czynić się zwykło, czekali, według upewnienia o objawionym bo- gów wyroku, ostatecznej zgonu chwili. Wtedy Popiel, na pożegnanie niby ze stryjami i starszyzną, każe przez sługi podać sobie miodu, aby przy ostatnim uścisku zatwierdzić spełnieniem czary umówione z nimi przymierze. Miał zaś puchar złocisty, przemyślną i pracowitą robotą ryty misternie, a podstawiony zręcznie przez królowę, w którym napój, acz w niewielkiej ilości podany, pienił się i burzył tak, iż z połowy na- czynia występując z szumem do góry, po zdmuchnieniu piany opadał i wracał stopniami do równowagi, jak to widzimy na wrzącym ukropie, gdy się spod niego ogień usunie. Napój śmiertelny wsączony do tego pucharu podano najpierw królowi Popielowi, aby go pokosztował, a drudzy uważali za czysty i zdrowy. Król udaje, jakoby pił do obecnych panów, a zdmuchnąwszy pieniste bełty podnoszące się że środka na- czynia wypróżnia je na pozór; rzeczywiście ani dotknął się usty, a tym mniej pokosztował napoju, pozostałą zaś połowę, która mocną zapra- wiona była trucizną, każdy ze stryjów, dając pocałowanie królowi, spełniał po kolei . Przywiedliśmy tu cały ten ustęp, aby o powieści Długosza dać wy- obrażenie. Stryjowie szaleją z bólu i umierają, a Popiel śmierć tę ogła- sza jako zasłużoną karę za zbrodnię knowaną przeciw bratankowi. Zakazuje oprócz tego ciała ich chować, sam zaś dalej wiedzie życie rozpustne, zastawia biesiady, zalewa się winem i wonnościami, upaja rozkoszą. Tymczasem z trupów stryjów wylęga się mnóstwo niesły- NASK IFP UG Ze zbiorów Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej Instytutu Filologii Polskiej UG 114 chane myszy, które napadają Popiele i jego rodzinę biesiadującego przy stole . Służba na próżno je odpędzić się stara, kupami nachodzą, dniem i nocą nie dają im spoczynku, rzucają się nawet na odpędzające straże, przeciskają przez nałożone dla odstraszenia ich ogniska. Popiel chroni się na statku wśród jeziora, potem do drewnianej wieży , ze- wsząd wodą otoczonej, myszy płyną za łodzią, pędzą na wieżę, zjadają dzieci w oczach rodziców, potem żonę, na ostatek Popiela, którego tak na drobniuchne kawałeczki rozniosły, iż szczątku najmniejszego z nie- go nie zostało. Następuje pogrzeb reszty ciał stryjów i zwołanie zjazdu do Kruszwicy dla obioru nowego króla. Zrodziły się tu ze współzawodnictw niezgody i zatargi, potworzyły stronnictwa. Nie chciano nikogo z zohydzonej wybrać rodziny. Tym- czasem sąsiedzi najazdem kraj trapili. W takim to położeniu kraju Opatrzność znowu nastręcza, jak w kil- ku poprzednich powieściach, człowieka niskiego, pospolitego stanu, dla uratowania go... Piast, wedle opowiadania kronikarza, nazwany tym imieniem dla wzrostu niskiego i krępej a silnej budowy ciała był człowiekiem prostych obyczajów i wrodzonej poczciwości, ubogim, żyjącym z kawałka roli, którą uprawiał. %7łona jego, równie poczciwa, zwała się Rzepica. Mieli tylko jednego syna. Jeszcze za życia Popiela raz dwaj nieznani pielgrzymi na próżno prosząc o schronienie u księcia, gdy go im odmówiono, udali się do chaty Piasta. Tu ich gościnnie przyjęto sądkiem miodu i utuczonym prosiakiem, które przygotowane była dla uraczenia sąsiadów zaproszo- nych na postrzyżyny syna. Uboga ta uczta, jak w Kanie galilejskiej, stała się cudowną pomnożeniem za sprawą pielgrzymów napoju i mię- siwa. Synowi nadali oni imię Ziemowita. Długosz widzi w nich anio- łów albo apostołów Jana i Pawła, gdyż sami, zapytani, mieli się tymi nazwać imionami. Oznajmują oni Piastowi o przyszłym jego wyborze i upewniają, że tłum zgłodniały zebranych na wiec nakarmi i napoi... To nakarmie- nie i napojenie... (wielce charakterystyczne, gdy się wspomni sejmy pózniejsze) skłania umysły do wyboru ubogiego Piasta... Wzbrania się on przyjąć władzę, aż nareszcie ulega wyraznemu zrządzeniu Opatrz- ności. Piast, jak ów Leszek, co suknię kazał rozwieszać swoją dla przy- pomnienia mu ubóstwa, wziął z sobą swoje chodaki z kory dębowej urobione, kazał je zachować w pałacu i wszystkim potomkom pokazy- wać, aby się wyrzekli pychy i próżności... NASK IFP UG
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plnatalcia94.xlx.pl
|
|
IndeksJozef Flawiusz Autobiografia(1)JĂZEF IGNACY KRASZEWSKI KUNIGAS(1)Kraszewski JĂłzef Ignacy PaĹac i folwarkJĂłzef Ignacy Kraszewski Dziennik Serafiny(1)kraszewski jĂłzef ignacy pĂłĹdiable weneckieNumbers TheirOccultVirtuesZeszyty Naukowe 2011 1Hesse Hermann Wilk stepowyCo nas czeka Michal HydzikHarrison Harry Stalowy szczur 10 Stalowy Szczur Spiewa Bluesa
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plorientmania.htw.pl
Cytat
Długi język ma krótkie nogi. Krzysztof Mętrak Historia kroczy dziwnymi grogami. Grecy uczyli się od Trojan, uciekinierzy z Troi założyli Rzym, a Rzymianie podbili Grecję, po to jednak, by przejąć jej kulturę. Erik Durschmied A cruce salus - z krzyża (pochodzi) zbawienie. A ten zwycięzcą, kto drugim da / Najwięcej światła od siebie! Adam Asnyk, Dzisiejszym idealistom Ja błędy popełniam nieustannie, ale uważam, że to jest nieuniknione i nie ma co się wobec tego napinać i kontrolować, bo przestanę być normalnym człowiekiem i ze spontanicznej osoby zmienię się w poprawną nauczycielkę. Jeżeli mam uczyć dalej, to pod warunkiem, że będę sobą, ze swoimi wszystkimi głupotami i mądrościami, wadami i zaletami. s. 87 Zofia Kucówna - Zdarzenia potoczne |
|