[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Widziałam pana w telewizji powiedziała i czytałam w gazetach. Pełno jest pana. Ile razy pan co zrobi, mówią, piekło jest pana Dopiero wstecz si dowiem, co zrobiłem. I czy opadła ta mania. I wpadnie pan w depresj Skąd ta pewność? Zajmuj si psychologią. Zawodowo powie- działa. Po medycynie? zapytał. Zamiast. 378 Perseidy Psychologia bez medycyny nic nie jest warta Pan już jest w depresji. Tyle że w jej stadium maniakalnym Czarnowidztwo Roześmiała si lekko, i on si do niej odwrócił. Patrzyła na niego z uwagą, ale bez tej pustki, jak gdy wchodził. Bawił ją. Lubiła przebywać z pa- cjentami. A co by pan powiedział, gdybym si przyznała, że na psychologi poszłam po architekturze? %7łe to jeszcze głupiej powiedział I co? Co co? Co pani tu robi? Jestem w komitecie zajmującym si badania- mi przerwała i wynajmuj to mieszkanie, bo jestem przyjezdna. Skąd zapytał. Ze Szwecji. Teraz on milczał, obserwując ją i jej stanie. Pod- niosła wypiel gnowaną r k do szyi i skr cała drobny łańcuszek na palcu. De facto powiedziała to było mieszkanie, w którym mieszkała moja matka, gdy pana stryj Stryj mojego ojca. Zygmunt Tak. Zmarł. Wtedy ją tu zakwaterowano. Kiwnął głową. Tak jak si głową kiwa. Moja matka była prokuratorem powiedziała i %7łydówką. Albo %7łydówką i prokuratorem. Pastwiła si nad AKowcami i ludzmi niech tny- mi komunizmowi, i nad niewinnymi ludzmi. A przedtem powiedziała kierowała obozem Podnosiny 379 koncentracyjnym dla Niemców w Ząbkowi- cach. I tam osobiście torturowała Niemców, którzy jej zdaniem brali udział w zagładzie jej ro- dziny. W zagładzie %7łydów. Czyli wszystkich Niemców. Ja si o tym dowiedziałam powie- działa gdy matka umarła. Trzy lata temu, mówiąc dokładnie. Wyszła książka żydowskiego historyka Johna Sacka. Nawet po polsku wyszła. Matka jest tam po imieniu i nazwisku, innymi niż znałam. Pod prawdziwym swym żydowskim imieniem i nazwiskiem. I jest jej zdj cie po wyj- ściu z Oświ cimia. I jej zdj cie w mundurze, i takiej, jaką pami tam. Zawahała si . Matka miała kruczoczarne włosy, a może je za- malowywała? Bujne i czarne, i czarne oczy i by- ła bardzo ładna. Pani jest bardzo ładna powiedział. Ale nie tak jak ona, bo nie jestem jej córką. Tylko? Tylko znajdą. Wiele dzieci czekało w sierociń- cach, aż ktoś si po nie zgłosi. Pani jest %7łydówką? zapytał Nie wiem powiedziała po przerwie ale myśl , że moja matka była przekonana, że tak. Umiałam kilka słów w jidisz, ale w sierocińcu były dzieci porozumiewające si w jidisz, albo mi rodzice zabronili mówić w jidisz póki żyli, albo mówili ze mną tylko po polsku ze strachu, albo 380 Perseidy W wywiadzie z Donem DeLillo przeczytał (przypomniał sobie), że Don nie posiada (nie udziela) adresu, nie jezdzi z odczytami, rzadko rozmawia, nie pisze na komputerze ani nawet na maszynie elektrycznej i najch tniej zmieniłby nazwisko, najch tniej chciałby zniknąć, rozpły- nąć si , uciec, i żeby go A potem słuchając jej pomyślał o krytykach i ich maniakalnej woli błyśni cia sobą, i że nie chcą błyszczeć (jak ksi życe) światłem odbitym, że chcą błyszczeć swoim słonecznym światłem ja- śniej niż tysiąc słońc, a zajaśnieć tak na tle cu- dzego słońca można tylko niby bomba atomowa, niszcząc I pomyślał o słowie dresiarze, o dresiarzach, ostatniej odmianie młodzieżowego munduru bandyckiego, trampki, dresy i złote łańcuszki, i telefony komórkowe Zaczął znów słuchać, co ona mówiła Bo to nie miało znaczenia, jak nie miało znacze- nia, że jego pierwsza dziewczyna, wtedy w War- szawie, była %7łydówką, nie miało znaczenia choć wówczas miało, i głowił si (miał 15 lat), jak b - dzie miał żydowskie dzieci i czuł wstr t i nie- ch ć ojca do %7łydów, z którymi przecież musiał kolaborować, a którzy go kreowali na to wszyst- ko, czym stał si za krwawego komunizmu Podnosiny 381 I jak nie rozmawiał z ojcem przez lata z powodu komunizmu i z powodu zbrodni komunizmu, i jaką czuł nienawiść odkrywając prawd komu- nizmu, jaką g stą ołowianą zasypującą jak gnu- śny kurz nienawiść, zanim Bella Ruczaj powiedziała wylakierowana pi kna kobieta moja matka nazywała si Bella Ruczaj, a czas mszczenia si na Niemcach był krótki, za krótki, mówiła, do jesieni 45, gdy to Niemców pozostałych przy życiu wyrzucono z Polski, i cała służba obozowa i wi zienna, ży- dowska służba zemsty albo prysn ła za granic , albo służyła dalej i teraz m czyła Polaków. Patrzył na nią jak patrzył cały czas, tylko teraz ją widział Moja matka została. To wtedy mnie wzi ła z sierocińca, bo nie mogła mieć dzieci, bo nie- mieccy lekarze przeprowadzili na niej te ekspe- rymenty w obozie, a jej krótkie wojskowe i par- tyjne małżeństwa rozpadały si jedno po drugim, bo były zawahała si niemożliwe. A potem już tylko pisała, pisała książki dla dzie- ci i podpisywała si Stefania Sama, Sama Stefa- nia do snu Ach, to ona powiedział To nie były złe książki A pan zapytała co si z panem potem sta- ło? Stało si powiedział że stryj ojca Zygmunt podszedł do tego okna pokazał i otwarł je na 382 Perseidy oścież, i głos z megafonów i milczenie, szum milczenia tego ogromnego szarego tłumu na do- le, dobiegły wyraznie, a nie głuche jak do tej po- ry, i to wtedy usłyszeliśmy, myśl , albo nałoży- łem to sobie pózniej, bo wtedy jakże bym mógł zrozumieć co to za słowa i kto to mówi, usłysze- liśmy jak Gomułka mówi w mikrofon, a mega- fony mnożyły to, zapienione i oschłe stukocząc przez cały plac: my władzy raz zdobytej nie od- damy nigdy, i mój ojciec uśmiechnął si , uśmie- chał si takim wąskim i ostatecznym też uśmie- chem i patrzył na swego stryja i nic nie mówił, jakby tryumfował, jakby zło tryumfowało, i nie było ucieczki ani odwrotu, przecież po to przy- jechał do Krakowa na ten wiec w reprezentacji młodych uczonych i pisarzy, i poszedł na gór do stryja, niby żeby lepszy mieć widok na trybun , bo przecież był jeszcze za młody i za mało znany, by sam na trybunie wystawać, ale tak naprawd , zrozumiałem to niedawno, tak jak pani niedaw- no, żeby Zygmunt, który był seniorem rodu mu powiedział, kim być i jak Podszedł do kobiety i pocałował ją w usta pomi- mo oczekiwanego smaku szminki, i zdumiało go, jak te usta są mi kkie i nieoporne i łagodne, po- myślał, bierne Gdybyś zdj ła sweter zobaczyłbym, czy ty to ty, czy ktoś inny Jestem niemłodą kobietą i niech pan nie ocze- kuje cudu powiedziała Przez chwil całowali si , stojąc pośrodku poko- Podnosiny 383 ju, i było to podatne i przyjemne, przypadkowe, a potem ona oswobodziła si wprawnie i powie- działa: Niech pan dokończy opowiadać, bo przecież nigdy pan nie dokończy, jeśli Już nic powiedział Zygmunt wygłosił jedno jedyne przemówienie w Sejmie przeciwko zain- stalowaniu aparatu represji i hańby, i zamkni ty został w areszcie domowym w tym mieszkaniu, bo nie ośmielili si go tak od razu zamknąć w wi - zieniu, może jeszcze liczono, że si przekabaci, może Stalin tak kazał, sam Stalin, który go był we- zwał z Krakowa na Kreml, by Zygmunt stał si pierwszym prezydentem wasalnej Polski, a nie agent Bierut, o którym Stalin mówił z pogardą, że to kreatura, i Zygmunt umarł, zasechł si , zapadł, zasunął w cień i zgryzot i zmarł, a mój młody oj- ciec nie wyszedł z Partii nigdy, nigdy do śmierci, to Partia si pod nim rozeszła, i to coś, co w nim było powiedział to coś jak zadra, to coś jak od- trutka czy trucizna po wielu niegodnych czynach i słowach, to coś niby hamulec, bo kariera jego by- ła lekkopółśrednia I rozmawialiście ze sobą? zapytała Kiedy?
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plnatalcia94.xlx.pl
|
|
IndeksEwa wzywa 07 126 Dziurawiec Andrzej Inny czasJerzy Janicki & Andrzej Mularczyk Dom Tom IAndrzej Brycht Raport z Monachium (1967)Andrzejewski_Jerzy_ _Lad_sercaSapkowski Andrzej Miecz przeznaczeniaAndrzej Danilkiewicz RekonfiguracjaCassKraszewski Józef Ignacy Stara BaśÂśÂ t 3 WBLPRodziewiczówna Maria Jazon BobrowskiResnick_Mike_ _Wrozbiarka
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plannkula.pev.pl
Cytat
Długi język ma krótkie nogi. Krzysztof Mętrak Historia kroczy dziwnymi grogami. Grecy uczyli się od Trojan, uciekinierzy z Troi założyli Rzym, a Rzymianie podbili Grecję, po to jednak, by przejąć jej kulturę. Erik Durschmied A cruce salus - z krzyża (pochodzi) zbawienie. A ten zwycięzcą, kto drugim da / Najwięcej światła od siebie! Adam Asnyk, Dzisiejszym idealistom Ja błędy popełniam nieustannie, ale uważam, że to jest nieuniknione i nie ma co się wobec tego napinać i kontrolować, bo przestanę być normalnym człowiekiem i ze spontanicznej osoby zmienię się w poprawną nauczycielkę. Jeżeli mam uczyć dalej, to pod warunkiem, że będę sobą, ze swoimi wszystkimi głupotami i mądrościami, wadami i zaletami. s. 87 Zofia Kucówna - Zdarzenia potoczne |
|