pobieranie; pdf; ebook; download; do ÂściÂągnięcia
 
Cytat
Felicitas multos habet amicos - szczęście ma wielu przyjaciół.
Indeks Eddings_Dav D20021169 arteuza
 
  Witamy


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Tęskniłam i wróciłam szybko  przerwała mi  do ciebie.
- Cieszę się.  Uśmiechnąłem się i dodałem:  Bello w ten weekend jadę spotkać się z moimi
rodzicami, bo akurat będą przebywać w Rzymie. Czy zechciałabyś mi towarzyszyć?
- Bardzo chętnie.
Pocałowałem ją i mocno przytuliłem. Zasnęliśmy.
ROZDZIAA XV  PRZYGOTOWANIA
Bella
Pierwszy tydzień minął mi bardzo szybko. Po zajęciach wracałam grzecznie z Edwardem do domu. Nie
chciałam, żeby się na mnie zdenerwował, bo bałam się, że nie zabierze mnie ze sobą do Carlisle a.
James był trochę rozczarowany, ale obiecałam mu, że dam się gdzieś wyciągnąć w przyszłym tygodniu
i przestał mnie zamęczać. Pracowaliśmy pilnie nad naszą piosenką  wybraliśmy kawałek Rednex 
 Wish you were here . Lubiłam tę piosenkę i Jamesowi też przypadła do gustu. Zwietnie się
dogadywaliśmy, a praca z nim sprawiała mi przyjemność. Polubiłam go bardzo, był miłym i
stanowczym mężczyzną. Chciałam go lepiej poznać, ale na razie miałam ważniejszy cel  spotkanie z
Carlislem Cullenem. Do wyjazdu został jeden dzień. Dopiero teraz czas zaczął dłużyć mi się
niemiłosiernie. Przed nami już tylko zajęcia z Alanem - przygotowania do grupowego występu i
powrót do domu. Na moje nieszczęście, Alan odwołał dziś spotkanie. Teraz umrę od wyczekiwania na
jutro. Ruszyłam powoli do wyjścia.
- Co taka zrezygnowana, skarbie?  zapytał mnie Edward, łapiąc moją dłoń.  Nie chcesz jechać?
Mogę pojechać sam, nie ma sprawy.
- Ależ oczywiście, że chcę!  krzyknęłam mu w twarz, odrobinę zbyt pobudzona.  Nie mogę się już
doczekać!
Nie mogę tego odwlekać, nie wiadomo, kiedy nadarzy się kolejna okazja  pomyślałam.
- No to chodzmy się spakować.
- Chodzmy.
Ruszyłam radośnie do akademika. Nawet na moment nie puszczałam dłoni Edwarda - mojej
przepustki do dawnego życia, pełnego kolorów i kształtów. Rozstaliśmy się dopiero przed drzwiami
naszych pokoi. Pakowanie zajęło mi dziesięć minut. I co teraz? Muszę coś robić, bo zwariuję. Była
dopiero trzecia. Za wcześnie na spanie, pływanie odpada, jeść mi się nie chce. Za to, jak zawsze, mam
ochotę na Edwarda. Poza tym, wielce prawdopodobnym było, że będzie to nasza ostatnia, wspólna
noc. Jutro, a najdalej pojutrze, mój kochanek przestanie nim być. Może mały maraton?  pomyślałam
i udałam się do jego pokoju.
- Edwardzie?  szepnęłam.  Jesteś?
- Jestem.
- Może poćwiczymy kilka nowych pozycji z Kamasutry?  Uśmiechnęłam się.
Dosłownie w dwie sekundy znalazł się przy mnie. Pocałował mnie mocno i wziął na ręce.
- Najpierw pójdziemy pod prysznic, moja piękna.
- Prowadz.  Posłałam mu zalotne spojrzenie.
Będzie mi tego brakowało.
Edward
Spakowałem się szybko, w końcu jechaliśmy tylko na weekend. Miałem nadzieję, że rodzice
pokochają Bellę tak, jak ja i że ojciec spróbuje jej pomóc odzyskać wzrok. Reakcji Carlisle a na to, że w
moim życiu pojawił się ktoś ważny, bałem się jak diabli. W końcu zawsze powtarzał, że póki co, mam
skupić się na muzyce, a na miłość przyjdzie czas, gdy już będę ustawiony. Moje rozmyślania przerwało
nagłe otwarcie się drzwi od łazienki. Stała w nich Bella.
- Edwardzie?  szepnęła.  Jesteś?
- Jestem.
- Może poćwiczymy kilka nowych pozycji z Kamasutry?  Uśmiechnęła się.
Dosłownie w dwie sekundy znalazłem się przy niej. Pocałowałem ją mocno i wziąłem na ręce.
- Najpierw pójdziemy pod prysznic, moja piękna.
- Prowadz.
Zaniosłem ją do łazienki i rozebrałem do naga. Sam też zdjąłem ubranie. Weszliśmy do kabiny.
Umyłem piękne ciało i włosy mojej ukochanej, a ona jednocześnie myła mnie, woda spłukiwała z nas
pianę. Zakręciłem kurek i wyszedłem pierwszy. Założyłem szlafrok i naszykowałem ręcznik dla Belli.
Pomogłem jej wyjść z kabiny i powoli wytarłem każdy skrawek nagiego ciała do sucha. Gdy na skórze
Bells nie było już ani kropli wody, podałem jej szlafrok i znów wziąłem na ręce. Ułożyłem ją na łóżku i
mocno wtuliłem się w nią. Gdy już miałem zacząć całować te miękkie usta, usłyszałem walenie do
drzwi. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalcia94.xlx.pl
  • comp
    IndeksJackie Braun SśÂ‚ośÂ„ce nad winnicć…tolkien j r r hobbit czyli tam i z powrotemPickart Joan Elliot WspomnieniaBray Libba Magiczny Krć…g 01 Mroczny SekretEco Umberto The Island of the Day BeforeKroniki Drugiego Kregu 2 Piolun i MiodButler, Octavia X3, ImagoBecky Wilde [Eagle River 01] Eagle River Alpha (pdf)Chloe Cole, L C Chase Three to Tango [Loose Id] (pdf)Edigey Jerzy Najgorszy jest poniedzialek
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orientmania.htw.pl
  • Cytat

    Długi język ma krótkie nogi. Krzysztof Mętrak
    Historia kroczy dziwnymi grogami. Grecy uczyli się od Trojan, uciekinierzy z Troi założyli Rzym, a Rzymianie podbili Grecję, po to jednak, by przejąć jej kulturę. Erik Durschmied
    A cruce salus - z krzyża (pochodzi) zbawienie.
    A ten zwycięzcą, kto drugim da / Najwięcej światła od siebie! Adam Asnyk, Dzisiejszym idealistom
    Ja błędy popełniam nieustannie, ale uważam, że to jest nieuniknione i nie ma co się wobec tego napinać i kontrolować, bo przestanę być normalnym człowiekiem i ze spontanicznej osoby zmienię się w poprawną nauczycielkę. Jeżeli mam uczyć dalej, to pod warunkiem, że będę sobą, ze swoimi wszystkimi głupotami i mądrościami, wadami i zaletami. s. 87 Zofia Kucówna - Zdarzenia potoczne

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com