pobieranie; pdf; ebook; download; do ÂściÂągnięcia
 
Cytat
Felicitas multos habet amicos - szczęście ma wielu przyjaciół.
Indeks Eddings_Dav D20021169 arteuza
 
  Witamy


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zródÅ‚em kÅ‚opotów w klubie. Facet nazwiskiem àorn Darlington, który prowadzi naj-
słynniejszą w Anglii szkołę kamerdynerów, zamierza otworzyć filię w Nowym Jorku.
Tych, co próbują z nim konkurować, nie traktuje zbyt miło.
 Och, wspaniale. Maldwin będzie zachwycony, kiedy o tym usłyszy.
 Zbierają dla mnie informacje o tym człowieku. A tymczasem bądz ostrożna.
Regan się uśmiechnęła. Nie wyjaśniła mu jeszcze specjalnego znaczenia, jakie miało
dla niej to wyrażenie. Będzie musiała z tym poczekać do powrotu Jacka.
 Postaram się. I mam dla ciebie rewelacje, w które nie będziesz chciał wierzyć.
Wczoraj to już był szczyt. Rano Klub Osadników i wszystkie jego zgryzoty trafiły na
pierwszÄ… stronÄ™  New York World .
Jack westchnÄ…Å‚.
 Naprawdę się cieszę, że wracam wieczorem do Ameryki.
 Ja też. Dzisiaj mamy przyjęcie rocznicowe w klubie.
 Zarezerwuj dla mnie taniec.
Regan się roześmiała.
108
 Będzie mnóstwo samotnych od Lydii. Jestem pewna, że kobiety ustawią się w ko-
lejce do ciebie.
Do drzwi zapukała pokojówka i od razu otworzyła je na oścież.
 Cześć, kochaneczku  powiedziała.
 Wygląda na to, że twój karnet jest już pełny  skomentowała Regan.
 Bardzo śmieszne. Do zobaczenia wieczorem.
Regan z uśmiechem wyłączyła telefon.
 To był twój chłopak?  zapytała Clara.
 Tak  odrzekła Regan, chociaż nigdy nie nazywała tak Jacka.
 Wiesz, miałaś taki sam wyraz twarzy jak Nat, kiedy mówił o Wendy.
Cudownie, pomyślała Regan. Miejmy tylko nadzieję, że wyjdę z tego żywa.
59
 Może powinniśmy zerwać?  wykrzyknęła żałośnie Janey, pochylając głowę nad
talerzem płatków.
àomas zÅ‚apaÅ‚ jÄ… za rÄ™kÄ™.
 Możemy przecież iść do terapeuty.
 A po co? Dlaczego mielibyśmy iść do terapeuty?
 Bo ty chcesz ze mną zerwać.
 Wcale nie chcę. Wstyd mi, że postawiłam cię w kłopotliwej sytuacji.
 Zapomnij o tym! JakoÅ› to przetrwamy. A teraz jedz, musisz jeść.  àomas zanu-
rzył łyżeczkę w jajku na miękko.  Potrzebne nam siły, żeby przeżyć dzisiejszy dzień.
 Gdyby tylko pani Buckland nie zadzwoniła do mnie wczoraj, to by się nie stało.
 Janey  odrzekÅ‚ àomas  życie jest peÅ‚ne  gdyby tylko . Gdyby tylko Ben nie
umarł, gdyby nie umarł Nat, gdyby tylko dali nam brylanty, zanim umarli...
 Cześć wam.  Przy ich stoliku pojawiła się Regan.
 Regan!  àomas podniósÅ‚ gÅ‚owÄ™.  Siadaj, proszÄ™.
 Tylko na kilka minut  zastrzegła się, zajmując miejsce. Siedzieli przy tym sa-
mym stoliku co poprzedniego wieczora, a jadalnia znowu przypominała grobowiec.
Dzisiaj wieczorem jednak, pomyślała Regan, będzie się tutaj coś działo. Spojrzała na
portret założyciela klubu; była niemal pewna, że w ciągu nocy na jego twarzy pojawił
się wyraz pogardy. I trudno go winić.  Rozmawiałam z Clarą.
 Druga mącicielka  zauważyła Janey.
 Nie mów tak sama o sobie, kochanie. Clara jest gorsza  pocieszał ją narzeczony.
 Roztrąbiła o naszych kłopotach na cały świat. Ty nie mogłaś wiedzieć, kiedy poszłaś
do Bena zabrać jedzenie, które...
109
 àomasie, doskonale wiem, co zrobiÅ‚am!
Regan poczęstowała się rogalikiem i upiła trochę kawy, którą postawił przed nią kel-
ner. Nie miała zamiaru wtrącać się w sprzeczkę zakochanych.
 Wiem, że wiesz  odparÅ‚ àomas.  MówiÄ™ tylko, że nie miaÅ‚aÅ› pojÄ™cia, że caÅ‚a
sprawa wylÄ…duje na pierwszych stronach gazet.
 Zapomnijcie o gazetach  poradziła Regan.
 Czytałaś to?  zapytał Pilsner.
 Nie, mama dzwoniła, żeby mi opowiedzieć.
Janey jęknęła.
 Mam ochotę zabić panią Buckland.  Zaraz jednak na jej twarzy pojawiło się
przerażenie.  Też musiała to czytać! Moja firma przestanie istnieć!
 Witaj w klubie!  powiedziaÅ‚ àomas ironicznie.
 Dajcie spokój  wtrąciła Regan.  Pójdę teraz kupić te perfumy. Będziesz tu póz-
niej, Janey?
 Tak. Pomagam àomasowi dmuchać balony na wieczór.
To niezły sposób na pozbycie się napięcia, pomyślała Regan. Jak skończycie, możecie
walnąć się nimi wzajemnie w głowę.
 Policja będzie sprawdzała listę gości, którą dała mi Lydia. Jeśli rozpoznasz któreś
z kupionych przeze mnie perfum, zyskamy punkt zaczepienia.
àomas sprawiaÅ‚ wrażenie zmartwionego.
 O co chodzi?  zapytała go Regan.
 Rano Janey kichała. Nos ma całkiem zapchany. Przypuszczalnie przeziębiła się,
siedząc tyle godzin w tej zimnej szafie. Janey, po śniadaniu dam ci witaminę C.
 To nie zajmie mi wiele czasu  zapewniła ich Regan.  Mam nadzieję, że nie
stracisz powonienia do mojego powrotu.
 Postaram się  odrzekła Janey i twarz jej pojaśniała.  Przypomniał mi się cytat
z  Romea i Julii , który zawsze lubiłam.
 Jaki?  zapytała Regan.
  Czymże jest nazwa? To, co zowiem różą, pod inną nazwą równie by pachniało .
 Piękne  mruknęła Regan, a potem pomyślała o perfumach, które szczególnie ją
zaintrygowały.  Zmiertelny zastrzyk ! Nie mogła się już doczekać, żeby zobaczyć, w ja-
kim flakonie to sprzedajÄ…!
60
Na posterunku detektyw Ronald Brier powitał Regan jak starą znajomą. Telefonicznie
uprzedziła go o swoim przyjściu. Na biurku przed nim leżał  New York World .
 Rozumiem, że mieliście ciekawą noc.
110
 O tak.  Regan wskazała gazetę.  A teraz niech tylko ta dziennikarka dowie się
o niezapowiedzianych gościach, którzy nocą złożyli wizytę w mieszkaniu Nata.
 Już wie.
 Tak szybko?
 Przyszła tu rano i dopytywała się o niedawne wypadki w Gramercy Park. Cholera,
ale była zszokowana, kiedy przeczytała raport o tym, co się pani przydarzyło.
 Wspaniale, nie ma co!  westchnęła Regan.
 Wiem, ale mam też dobre nowiny. W laboratorium pracują już nad odciskami pal-
ców, które wczoraj zdjęliśmy w mieszkaniach Bena Carneya i Nata Pemroda. To spra-
wa priorytetowa.
 A co z pudełkiem po brylantach?
Policjant potrząsnął głową.
 Też nad tym pracują, ale wygląda na to, że odciski są zamazane.
Regan wyjęła kilka kartek z torebki.
 Oto nazwiska ludzi, którzy byli na przyjęciu dla samotnych, a także uczniów szko-
ły dla kamerdynerów oraz lokatorów zajmujących apartamenty w klubie, w tym Lydii
Sevatury, właścicielki agencji matrymonialnej. Krążyły na jej temat pewne plotki, kie-
dy niespodziewanie odziedziczyła spadek po sąsiadce w Hoboken. Miałam nadzieję, że
będzie pan mógł to sprawdzić.
Brier wziÄ…Å‚ od Regan notatki.
 Nie ma tu jej numeru polisy ubezpieczeniowej ani daty urodzenia, więc to trochę
potrwa. Skoro jednak wynajmuje apartament w Klubie Osadników, może uda nam się
tam coś wygrzebać.
 Teraz jest jeszcze jeden powód, poza włamaniami, by sprawdzić tych ludzi  wy-
jaśniła Regan.  Zaczynam sądzić, że Nat Pemrod został zamordowany.
Brier spojrzał na nią uważnie.
 Wiem, że tamtego wieczoru nikt tak nie myślał, ale sporo faktów wzbudza po-
dejrzenia. Najpierw giną brylanty, własność Nata i Bena. Pózniej ktoś włamuje się do
ich mieszkań. A od pokojówki wiem, że Nat nigdy nie kąpał się w wannie i że zniknę-
ły ręczniki z aplikacją, których nie używał, ponieważ należały do jego zmarłej żony i nie
chciał ich niszczyć.
 Zginęły ręczniki?  zapytał Brier.
 Pokojówka twierdzi, że Nat co wieczór brał prysznic. Może zabójca wykorzystał te
ręczniki do wytarcia kabiny, bo gdyby staruszka znaleziono w wannie krótko po śmier-
ci, ktoś mógłby się zainteresować, dlaczego prysznic jest mokry.
 Za pózno, żeby wysłać tam techników  westchnął Brier.
 Wiem. Sprawdzmy, czego dowiemy się dzięki tej liście. A tymczasem ja zajmę się
innymi sprawami.
111
61 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalcia94.xlx.pl
  • comp
    IndeksClark Lucy Ponowne spotkanieCarol Lynne [Cattle Valley 16] Firehouse Heat (pdf)Clark wtajemniczenie do hermetyzmuCarol Lynne [Cattle Valley 06] Out of the Shadow (pdf)Butler Mary E. Brylant czystej wodyHiggins Clark_WhereAreYouNowDalton Reed [All Things Impossible 01] Crown of the Realm 2e (pdf)Conrad Joseph Ze wspomnieśÂ„Anne Holly Waking Kara (pdf)Friedrich Schiller Wilhelm Tell
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orientmania.htw.pl
  • Cytat

    Długi język ma krótkie nogi. Krzysztof Mętrak
    Historia kroczy dziwnymi grogami. Grecy uczyli się od Trojan, uciekinierzy z Troi założyli Rzym, a Rzymianie podbili Grecję, po to jednak, by przejąć jej kulturę. Erik Durschmied
    A cruce salus - z krzyża (pochodzi) zbawienie.
    A ten zwycięzcą, kto drugim da / Najwięcej światła od siebie! Adam Asnyk, Dzisiejszym idealistom
    Ja błędy popełniam nieustannie, ale uważam, że to jest nieuniknione i nie ma co się wobec tego napinać i kontrolować, bo przestanę być normalnym człowiekiem i ze spontanicznej osoby zmienię się w poprawną nauczycielkę. Jeżeli mam uczyć dalej, to pod warunkiem, że będę sobą, ze swoimi wszystkimi głupotami i mądrościami, wadami i zaletami. s. 87 Zofia Kucówna - Zdarzenia potoczne

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com