[ Pobierz całość w formacie PDF ]
petit ami de Baptistin staÅ‚em siÄ™ goÅ›ciem Stowarzyszenia Pilotów i mogÅ‚em korzystać z ich Å‚odzi dniem i nocÄ…. Wiele dni, a także i nocy spÄ™dziÅ‚em na morzu w towarzystwie tych prostych, życzliwych ludzi, pod których opiekÄ… zaczęła siÄ™ moja zażyÅ‚ość z morzem. Nie raz i nie dwa uczciwe ich rÄ™ce zarzucaÅ‚y pÅ‚aszcz z kapturem zwykÅ‚e odzienie Å›ródziemnomorskich żeglarzy na plecy maÅ‚ego przyjaciela Baptystina , gdyÅ›my bÅ‚Ä…kali siÄ™ nocÄ… u brzegów Chateau d If, wypatrujÄ…c okrÄ™towych Å›wiateÅ‚. Oblicza tych ludzi, schÅ‚ostane przez wiatr i morze, pochylaÅ‚y siÄ™ nad mym morskim niemowlÄ™ctwem oblicza brodate lub ogolone, okrÄ…gÅ‚e lub chude, o bacznych, otoczonych zmarszczkami oczach wÅ‚aÅ›ciwych pilotom, niekiedy z cienkim zÅ‚otym kółkiem we wÅ‚ochatym uchu. PierwszÄ… żeglarskÄ… czynnoÅ›ciÄ…, którÄ… miaÅ‚em sposobność obserwować, byÅ‚o przybijanie ich Å‚odzi do statków na morzu o każdej godzinie i przy wszelkiej możliwej pogodzie. Moi gospodarze dali mi siÄ™ tego napatrzyć do syta. I nieraz też zapraszali mnie do wysokich, ciemnych domów starego miasta, gdzie zasiadaÅ‚em u goÅ›cinnego stoÅ‚u: żony pilotów, kobiety o piskliwych gÅ‚osach i szerokich czoÅ‚ach, nakÅ‚adaÅ‚y mi bouillobaisse na talerz z grubego fajansu, ja zaÅ› rozmawiaÅ‚em z ich córkami krÄ™pymi dziewczÄ™tami o czystych profilach, ciemnych oczach, olÅ›niewajÄ…co biaÅ‚ych zÄ™bach i wspaniaÅ‚ej gÄ™stwie czarnych wÅ‚osów uÅ‚ożonych w skomplikowanÄ… koafiurÄ™. NawiÄ…zaÅ‚em także stosunki innego rodzaju. Jedna z moich znajomych, pani Delestang, imponujÄ…ca, posÄ…gowa piÄ™kność, zabieraÅ‚a mnie niekiedy do Prado na przedniej Å‚aweczce powozu, w godzinach spacerowych eleganckiego towarzystwa. PochodziÅ‚a z poÅ‚udniowej arystokracji. Jej wyniosÅ‚ość i jak gdyby znużenie przypominaÅ‚y mi Lady Dedlock z Domu na pustkowiu Dickensa, książki mistrza, dla której mam od dzieciÅ„stwa taki podziw, a raczej tak gÅ‚Ä™bokie i niewyrozumowane uczucie, że nawet jej sÅ‚abe miejsca sÄ… mi droższe niż doskonaÅ‚ość w dzieÅ‚ach innych ludzi. CzytaÅ‚em Dom na pustkowiu niezliczonÄ… ilość razy, po polsku, po angielsku, ostatni raz caÅ‚kiem niedawno, i przez dość zrozumiaÅ‚Ä… inwersjÄ™ Lady Dedlock z książki przypominaÅ‚a mi bardzo paniÄ… Delestang. Jej mąż (siedziaÅ‚em naprzeciw nich obojga) o cienkim, koÅ›cistym nosie i wÅ‚oskiej, zupeÅ‚nie bezkrwistej twarzy, jakby ujÄ™tej w klamry krótkich, klasycznych faworytów, nie miaÅ‚ w sobie nie ze wspaniaÅ‚ego wyglÄ…du i uroczystej dwornoÅ›ci Sir Leicester Dedlocka. NależaÅ‚ tylko do haute bourgeoisie i byÅ‚ bankierem, u którego otwarto mi skromny kredyt. Poza tym byÅ‚ takim zapalonym nie, takim lodowatym, zakamieniaÅ‚ym rojalistÄ…, że w potocznej mowie używaÅ‚ zwrotów współczesnych, powiedzmy, dobremu królowi Henri Quatre; a kiedy mówiÅ‚ o sprawach pieniężnych, rachowaÅ‚ nie we frankach, jak pospolita, bezbożna horda porewolucyjnych Francuzów, lecz w przestarzaÅ‚ych i zapomnianych écus 67 KRAINA LOGOS www.logos.astral-life.pl trudno to sobie wyobrazić jakby Louis Quatorze przechadzaÅ‚ siÄ™ jeszcze po wersalskich ogrodach w królewskiej swej wspaniaÅ‚oÅ›ci, a Monsieur de Colbert kierowaÅ‚ sprawami marynarki. Musicie przyznać, że jak na bankiera dziewiÄ™tnastego stulecia byÅ‚a to dość urocza idiosynkrazja. Na szczęście w banku (zajmujÄ…cym parter miejskiej rezydencji Delestangów na cichej, zacienionej ulicy) prowadzono rachunki w nowożytnej monecie, tak że bez żadnej trudnoÅ›ci porozumiewaÅ‚em siÄ™ z poważnymi i peÅ‚nymi godnoÅ›ci urzÄ™dnikami o przyciszonych gÅ‚osach, legitymistami (przypuszczalnie); siedzieli za grubÄ… kratÄ… okien w wiecznym półmroku przy ciemnych, starodawnych pulpitach, pod wyniosÅ‚ymi sufitami opartymi o ciężkie gzymsy. WychodzÄ…c stamtÄ…d, miaÅ‚em zawsze wrażenie, że opuszczam Å›wiÄ…tyniÄ™ jakiegoÅ› bardzo poważnego, lecz na wskroÅ› Å›wieckiego kultu. I zwykle przy tej wÅ‚aÅ›nie okazji spotykaÅ‚em w wielkiej bramie wjazdowej siedzÄ…cÄ… w powozie Lady Ded& chciaÅ‚em powiedzieć Madame Delestang; spostrzegÅ‚szy mój podniesiony kapelusz, kiwaÅ‚a na mnie uprzejmie nakazujÄ…cym ruchem, mówiÄ…c z wesoÅ‚Ä… nonszalancjÄ…: Venez done faire un tour avec nous 17 mąż jej zaÅ› zachÄ™caÅ‚ mnie sÅ‚owami: C est ca. Allons, montez, jeune Å‚iomme. 18 WypytywaÅ‚ mnie niekiedy znaczÄ…co lecz z wielkim taktem i delikatnoÅ›ciÄ… jak spÄ™dzam czas i nigdy nie zapominaÅ‚ wyrazić nadziei, że pisujÄ™ regularnie do mego szanownego wuja . Nie taiÅ‚em bynajmniej, jak spÄ™dzam czas, i mam wrażenie, że moje naiwne opowiadania o pilotach i tym podobnych historiach bawiÅ‚y Madame Delestang, o ile ta nieporównana kobieta mogÅ‚a znajdować rozrywkÄ™ w paplaninie mÅ‚okosa, bardzo przejÄ™tego nowymi przeżyciami wÅ›ród dziwnych ludzi i dziwnych warunków. Madame Delestang nie wyrażaÅ‚a nigdy swego zdania i mówiÅ‚a bardzo maÅ‚o, a jednak portret jej wisi w galerii mych
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plnatalcia94.xlx.pl
|
|
IndeksAnders, Władysław Bez ostatniego rozdziału. Wspomnienia z lat 1939 1946Gomulicki Wiktor Wspomnienia niebieskiego mundurkaPickart Joan Elliot WspomnieniaConrad Linda Ksiega czarowDean Ing Soft TargetsMcEwan Ian NiewinniJeanne Stein Anna Strong 03 The Watcher v1.0 (BD)Sanders_Glenda_ _Sposob_na_playboyaC E Murphy [Walker Papers 05] Demon Hunts (pdf)Carey Basil Kapitan Krystyna(1)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plorientmania.htw.pl
Cytat
Długi język ma krótkie nogi. Krzysztof Mętrak Historia kroczy dziwnymi grogami. Grecy uczyli się od Trojan, uciekinierzy z Troi założyli Rzym, a Rzymianie podbili Grecję, po to jednak, by przejąć jej kulturę. Erik Durschmied A cruce salus - z krzyża (pochodzi) zbawienie. A ten zwycięzcą, kto drugim da / Najwięcej światła od siebie! Adam Asnyk, Dzisiejszym idealistom Ja błędy popełniam nieustannie, ale uważam, że to jest nieuniknione i nie ma co się wobec tego napinać i kontrolować, bo przestanę być normalnym człowiekiem i ze spontanicznej osoby zmienię się w poprawną nauczycielkę. Jeżeli mam uczyć dalej, to pod warunkiem, że będę sobą, ze swoimi wszystkimi głupotami i mądrościami, wadami i zaletami. s. 87 Zofia Kucówna - Zdarzenia potoczne |
|