pobieranie; pdf; ebook; download; do ÂściÂągnięcia
 
Cytat
Felicitas multos habet amicos - szczęście ma wielu przyjaciół.
Indeks Eddings_Dav D20021169 arteuza
 
  Witamy


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

policzki. A wargi...
Przeciągnęła po nich palcem. I to był błąd, bo od razu poczuła smak ust
Logana. Ciało Merri ogarnął \ar. Nogi zaczęły jej dr\eć. Traciła równowagę.
Chwyciła się krawędzi umywalki.
 Pragnę cię  powiedział.
Ona te\ go po\ądała. I to było najgorsze. Nie, najgorsze ze wszystkiego
było poddanie się uczuciu, które zawsze w niej się tliło. Tyle \e przedtem była za
młoda, by zdać sobie z tego sprawę i stawić mu czoło.
Zaczęła przemywać twarz zimną wodą. Dopiero po dłu\szej chwili
policzki przestały piec. Zmoczyła włosy wokół twarzy, lecz na to nie zwa\ała.
Musiała zaraz znalezć jakąś wymówkę. Kłamstwo. Stała się mistrzynią w
kłamaniu.
Wreszcie zakręciła kran i wytarła się ręcznikiem. Wyglądała ju\ znacznie
lepiej.
 Mamo?
A\ drgnęła na dzwięk głosu syna.
 Tu jestem, kochanie. Ju\ idę.
Powiesiła ręcznik, szybko przeciągnęła palcami po włosach i wyszła z
łazienki.
Danny stał w drzwiach sypialni. Trzymał ręce w kieszeniach. Poplamioną
krwią koszulę zastąpił czystą bawełnianą koszulką. Umył się. Włosy miał
wilgotne i świe\o uczesane. Wzrok Merri przyciągnęły spuchnięta warga i
skaleczony policzek.
Miała ochotę wziąć syna w ramiona i mocno przytulić go do siebie. Czasy
takich pieszczot ju\ się jednak skończyły. Chłopiec stawał się mę\czyzną i chciał
być traktowany po dorosłemu. Matka zachowywała się mniej dorośle ni\ syn.
 Hej, tygrysie  przywitała Danny ego.  Czujesz się lepiej?
 Prze\yję. Usłyszałem, \e leci tu woda i przybiegłem zobaczyć, czy ty i
stryjek Logan nie pozabijaliście się nawzajem.
Na wszelki wypadek Merri odwróciła głowę. Obawiała się
spostrzegawczości chłopca.
 Nie pozabijaliśmy. śałuję, \e zadziałałam tak szybko. Powinnam
poczekać na wyjaśnienie.
 Zachowałaś się jak prawdziwa matka.
 Dziękuję za dobre słowo.
 Wiesz, co mam na myśli.
 Niestety. Powiedz mi, od jak dawna masz kłopoty? Mam na myśli tę
ostatnią szkołę.
 A co to za ró\nica? Wszędzie, gdzie tylko pojedziemy, dzieje się to samo.
Tyle \e im jestem starszy, tym mi trudniej to znieść.
 Jak mogę ci pomóc?  zapytała. Czuła się zupełnie bezradna. Wiedziała,
\e dzieciaki dokuczają Danny emu dlatego, \e jest od nich mniejszy i
drobniejszy. Miał trudności z zawieraniem przyjazni. Nigdy jednak jeszcze nie
słyszała w jego głosie a\ takiego \alu.
 Nie martw się  powiedział.  Jakoś sobie dam radę.
 Coś mi to przypomina  odrzekła Merri.  Mówiłam ci, \e w szkole
byłam wyrzutkiem. To były najgorsze lata mego \ycia. Nigdy nie chciałam, \ebyś
musiał prze\ywać coś podobnego. Sądziłam, \e lepiej sobie radzisz ni\ ja.
 Starałem się ukryć wszystko przed tatą. Tyle tylko potrafiłem zrobić.
Harowałaś przecie\ jak wół, \ebyśmy mieli z czego \yć, kiedy tata był bez pracy.
Mimo zmęczenia starałaś się być wesoła.
 Byłam wesoła  skorygowała Merri. Chciała, \eby syn w to uwierzył. 
Obaj stanowiliście całą moją rodzinę. Z radością dla nas pracowałam.
 Nie miałaś innego wyboru  odparł, krzywiąc się, Danny.  Wiem, \e
wszyscy lubili tatusia, ale jego praca nie dawała nam wiele pieniędzy.
Zdumiona spostrzegawczością syna, Merri dotknęła czoła.
 Nie wiem, co powiedzieć.
 Daj spokój, mamo. Nie musisz nic mówić. Jesteś bardzo dzielna. Masz
więcej energii ni\ większość dziewczyn w mojej szkole.
 To pochlebstwo na nic się nie zda. Przez cały czas byłam przekonana, \e
z niczego nie zdajesz sobie sprawy. Kiedy byłam w twoim wieku, zauwa\ałam
wszystko.  Popatrzyła na syna tak, jakby widziała go po raz pierwszy. 
Przepraszam. Próbowałam ukryć przed tobą nasze problemy. Nie chciałam, \ebyś
zbyt szybko musiał dojrzewać. To był błąd.
 Chciałaś chronić mnie, bo wiedziałaś, \e tatuś nie mo\e.
Była to prawda. Bardzo gorzka.
 Och, Danny. On bardzo cię kochał. Przecie\ o tym wiesz.
 Nie zapomnę tego wszystkiego, czego oboje z tatą mnie nauczyliście 
oświadczył Danny, tak jakby odpowiadając na nieme pytanie matki. I ona martwi
się o tego chłopaka? Jest taki dojrzały. Być mo\e sama powinna zacząć zasięgać
jego rady. Pod wra\eniem rozmowy z synem, dumna z niego, dotknęła lekko
skaleczonego policzka.
 Jak to się stało, \e z ciebie taki mądrala?
 Miałem dobrych nauczycieli.  Danny rzucił matce spojrzenie przez
ramię.  Jesteś gotowa, \eby zejść na dół, zanim babcia wyśle po nas ekipę
poszukiwawczą?
Nie była gotowa, lecz nie mogła do tego się przyznać. Powiedziała krótko
do syna:
 Prowadz.
Ramię w ramię weszli do holu. Kiedy zbli\ali się do szczytu schodów,
Danny rzucił matce niepewne spojrzenie.
 Co będzie ze stryjkiem Loganem? Czy się pogodziliście?
 Słonko, wywołaliśmy kłótnię, próbując się dogadać. Podczas kolacji
Danny był o\ywiony i gadatliwy. Merri przyglądała mu się uwa\nie, lecz nie
spostrzegła, by tylko nadrabiał miną. Jego radość była szczera. Ona sama nie
miała ochoty włączać się do rozmowy.
Odkąd przyjechali do Rachel, Faith stała się weselsza. Teraz te\ była w
dobrym humorze. Merri dostrzegła wprawdzie, jak wczesnym popołudniem
wymieniała spojrzenia ze Stanem Shirleyem, i podejrzewała, \e to z nim
rozmawiała niedawno przez telefon.
 Musisz zapytać matkę.
Merri usłyszała nagle głos Logana. Ocknęła się z rozmyślań.
 Przepraszam  powiedziała.  Nie wiem, o co chodzi. O co ma mnie
zapytać?
 Dan chce pomagać Shermanowi i uczyć się gospodarowania na roli 
wyjaśnił Logan.  Ostrzegłem go, \e to cię\ka praca. Jeśli jednak myśli o tym
serio, Sherman będzie mógł nauczyć go wiele, tak \eby nie był gorszy od
młodzie\y kończącej szkołę rolniczą. W ka\dym razie Danny musi uzgodnić to z
tobą.
Chce się uczyć gospodarowania? Nic jej o tym nie mówił. Słyszała tylko od
chłopca, \e interesują go lekcje samoobrony. Nie stanie synowi na drodze, ale
powinna wiedzieć, na co naprawdę ma on ochotę. I kim w przyszłości chciałby
zostać.
 A więc...  Merri spojrzała na Faith. Potrzebowała jej rady. Nie zwróci
się o nią do Logana. Nie wiedziała, co on knuje.
 Logan ma rację  do rozmowy włączyła się Faith.  Niewielu ludzi zna
się tak dobrze na roli, jak Sherman. Co więcej, potrafi przekazać swoją wiedzę. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalcia94.xlx.pl
  • comp
    IndeksHelen Wells [Cherry Ames 09] Cherry Ames Cruise Nurse (pdf)Crownover Jay Buntownik Rowdy tom 1Candace Camp Geheimnis um MitternachtAnderson, Poul Operation ChaosTrzy wesela II 02 Carrington Tori Greckie weselePezzelli Peter Kaśźdej niedzieliCzekajac na odkupienie Katarzyna LochowskaTrudi Canavan Age of the Five 02 Last of the WildsBrenden Laila Hannah 01 WybórJames Axler Deathlands 038 Mars Arena
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • annkula.pev.pl
  • Cytat

    Długi język ma krótkie nogi. Krzysztof Mętrak
    Historia kroczy dziwnymi grogami. Grecy uczyli się od Trojan, uciekinierzy z Troi założyli Rzym, a Rzymianie podbili Grecję, po to jednak, by przejąć jej kulturę. Erik Durschmied
    A cruce salus - z krzyża (pochodzi) zbawienie.
    A ten zwycięzcą, kto drugim da / Najwięcej światła od siebie! Adam Asnyk, Dzisiejszym idealistom
    Ja błędy popełniam nieustannie, ale uważam, że to jest nieuniknione i nie ma co się wobec tego napinać i kontrolować, bo przestanę być normalnym człowiekiem i ze spontanicznej osoby zmienię się w poprawną nauczycielkę. Jeżeli mam uczyć dalej, to pod warunkiem, że będę sobą, ze swoimi wszystkimi głupotami i mądrościami, wadami i zaletami. s. 87 Zofia Kucówna - Zdarzenia potoczne

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com