pobieranie; pdf; ebook; download; do ÂściÂągnięcia
 
Cytat
Felicitas multos habet amicos - szczęście ma wielu przyjaciół.
Indeks Eddings_Dav D20021169 arteuza
 
  Witamy


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pociągając nosem.
- Mylisz się - odparł Barry. - Obserwowałem go. Hatty potrząsnęła głową.
- Może on kocha Marion...
- Ale ożenił się z tobą, a nie z nią. Skąd przyszedł ci do głowy ten
niemądry pomysł?
Hatty nabrała powietrza głęboko do płuc i powoli uspokajała się.
Opowiedziała Barry'emu o wszystkim, co się zdarzyło po tym, gdy Daniel
wyłowił ją z morza.
- Czasami odnoszę wrażenie, że nawet mnie lubi. Ale zaraz potem
dochodzę do wniosku, że robi to jedynie z powodu Toby'ego. I... i... o, Barry,
myślę, że tego dłużej nie wytrzymam. Nawet ze względu na Toby'ego...
108
R S
Hatty szlochała. Barry wziął ją w ramiona i kołysał jak dziecko. Pozwolił
jej wypłakać to wszystko, co się w niej tak długo gromadziło.
- Co robisz mojej mamie? - krzyknął nagle Toby i z wściekłością zaczął
okładać pięściami Barry'ego. - To twoja wina, że płacze.
Barry bronił się i wyjaśnił mu, że próbował tylko pocieszyć Hatty.
- Opowiedziała mi smutną historię i dlatego chce się jej teraz płakać.
- Jaką smutną historię? - chciał dowiedzieć się Toby i pocałował ją z
czułością.
Drżąc uśmiechnęła się i przytuliła chłopca do siebie.
- Wolę ci jej nie opowiadać, żebyś i ty nie płakał - powiedziała łamiącym
się głosem.
- Co tu się dzieje, do diabła? - zapytał nagle Daniel, pojawiając się przy
nich niepostrzeżenie.
O, Bożej pomyślała Hatty mam nadzieję, że nie widział, jak Barry mnie
obejmował.
Wstała i wzięła za rękę Toby'ego. - Chodz, kochanie. Kto dobiegnie
pierwszy do wody?
Biegła z dzieckiem w dół plaży. Wiedziała, że zachowała się jak tchórz,
ale teraz nie był odpowiedni moment na wyjaśnienia.
Woda dobrze jej zrobiła. Przez chwilę pozostała w morzu, bawiąc się z
Tobym. Tylko raz odwróciła się i spostrzegła, że obaj mężczyzni pogrążeni byli
w intensywnej rozmowie.
Dlatego przeraziła się, gdy naraz dwie mocne ręce chwyciły ją i
wciągnęły do wody. Parskając wynurzyła się i ujrzała przed sobą Daniela.
109
R S
- Ty bestio - ofuknęła go i opryskała wodą.
W następnej chwili pochwycił ją znowu i zaczął gwałtownie całować.
Jego bliskość zniewoliła ją. Hatty skapitulowała i odpowiedziała na jego
pocałunek z całą namiętnością. Szeptała słowa miłości, których wcześniej nawet
nie była świadoma.
Po uwolnieniu się z uścisku Daniela była tak zażenowana, że prędko
zanurkowała, by ukryć zaczerwienione policzki. Podpłynęła do plaży i pobiegła
wysuszyć się.
Daniel pobiegł za nią. Wziął od niej ręcznik i zaczął wycierać jej włosy.
Następnie cofnął się o krok i spojrzał na nią krytycznie.
- Chodzmy lepiej do domu, żebyś miała szansę zająć się twoją fryzurą,
kochanie. Wieczorem wychodzimy - do hotelu Casa de Campo.
Hatty uśmiechnęła się do niego. Chciałabym, żeby był zawsze taki,
pomyślała szczęśliwa i podniosła ubrania swoje i Toby'ego.
- Gdzie jest właściwie Marion? - zapytała.
- U fryzjera.
Daniel wziął na ręce syna, a Barry pozbierał zabawki. Ruszyli we
czwórkę do domu.
Hatty była szczęśliwa i odbijało się to na jej twarzy. Dołożyła starań o
swój wygląd i ubrała sukienkę, którą kupił jej Daniel w dniu, w którym złożył
jej propozycję małżeństwa.
Właśnie skończyła się czesać, gdy wszedł Daniel z czymś błyszczącym w
ręku.
110
R S
- To dla ciebie - powiedział i dał jej parę ślicznych kolczyków
wysadzanych szmaragdami i brylantami.
Hatty oniemiała. - Są wspaniałe, Danielu - powiedziała prawie z czcią i
drżącymi palcami odebrała klejnoty. - I świetnie pasują do mojego pierścionka.
- Taki był zamiar - zauważył sucho. - Kupiłem je jednocześnie z
pierścionkiem.
- Naprawdę? - zapytała wzruszona.
- Tak, nie chciałem tylko zbytnio rozpieszczać mojej żony i podarować jej
wszystko naraz - zażartował. - Chodz - powiedział i wziął ją za rękę.
Kelner nalewał im właśnie wina, gdy Marion zapytała Hatty, czy to nowe
kolczyki. Patrzyła na nie z zazdrością. Szczęśliwa Hatty powiedziała: - Tak.
Czyż nie są piękne? Daniel podarował mi je przed chwilą.
- Szczęściara z pani. Czy jest jakaś specjalna okazja?
Daniel wtrącił się do rozmowy. - Czy musi być specjalny powód, jeżeli
mężczyzna chce coś podarować kobiecie? - rzucił Marion zimne spojrzenie i
wziął Hatty za rękę. - Chodz, kochanie. Zatańczymy. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalcia94.xlx.pl
  • comp
    IndeksHarrison Harry Stalowy szczur 10 Stalowy Szczur Spiewa BluesaLE Modesitt Recluce 10 Magi'i of Cyador (v1.5)02.WoW Lord Of The Clans (2001 10)GR0729.Rogers_Shirley_Odnalezione_szczescie_10Taylor Janelle 10 Wszystko dla miłości10. Bucheister Patt Ogień i lĂłdBillionaire Bachelors 10 HolDanuta Walczak Duraj Podstawy wspóśÂ‚czesnej socjologiiBhikkhu Bodhi The Noble Eightfold Path Way to the End of SufferingMcEwan Ian Niewinni
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orientmania.htw.pl
  • Cytat

    Długi język ma krótkie nogi. Krzysztof Mętrak
    Historia kroczy dziwnymi grogami. Grecy uczyli się od Trojan, uciekinierzy z Troi założyli Rzym, a Rzymianie podbili Grecję, po to jednak, by przejąć jej kulturę. Erik Durschmied
    A cruce salus - z krzyża (pochodzi) zbawienie.
    A ten zwycięzcą, kto drugim da / Najwięcej światła od siebie! Adam Asnyk, Dzisiejszym idealistom
    Ja błędy popełniam nieustannie, ale uważam, że to jest nieuniknione i nie ma co się wobec tego napinać i kontrolować, bo przestanę być normalnym człowiekiem i ze spontanicznej osoby zmienię się w poprawną nauczycielkę. Jeżeli mam uczyć dalej, to pod warunkiem, że będę sobą, ze swoimi wszystkimi głupotami i mądrościami, wadami i zaletami. s. 87 Zofia Kucówna - Zdarzenia potoczne

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com