[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Wyciągnął na pożegnanie dłoń. Po drodze wstąpił do pokoju Leah. R L T - Udało się? - Tak, szefie. - Masz wszystko, o co prosiłem? - Włożyłam do teczki. Paul czeka na dole. - Dzięki. Jesteś prawdziwym przyjacielem. Wręczył jej kopertę z czekiem, po czym uściskał mocno i zjechał windą na parter. Czuł się tak, jakby u ramion wyrosły mu skrzydła czy też po długim pobycie za kratkami wyszedł na wolność. Parę minut pózniej wszedł do mieszkania. - Reese? - Kiedy nie odpowiedziała, skierował się na taras, a gdy otworzył suwane drzwi, usłyszał jej śmiech. Patrząc ponad roślinami w donicach, zobaczył ją z Jamiem w basenie. W pomarań- czowym bikini i z włosami upiętymi na czubku głowy wyglądała fantastycznie. Najwy- razniej zakończyła pisanie egzaminu i postanowiła rozładować nadmiar energii. Niezauważony udał się pośpiesznie do sypialni i przebrał w spodenki kąpielowe, po czym zabrał z szafy dwa duże ręczniki i ponownie wyszedł na zewnątrz. Reese wciąż ciągała po wodzie dmuchany materac, na którym leżał Jamie. Od cza- su do czasu opryskiwała mu brzuszek. Kiedy to robiła, mały chichotał. Ileż bym dał, po- myślał Nick, żeby ze mną się tak bawiła. Wskoczył do basenu. Płynął niemal po dnie, podziwiając długie, zgrabne nogi Re- ese. Nie mógł oderwać od nich oczu. W końcu wynurzył się. - Nick... Przez ułamek sekundy widział błysk pożądania w jej oczach, potem przeniosła spojrzenie na dziecko. Było jej tarczą. - Jak egzamin? - Wpatrywał się z zafascynowaniem w drobną żyłkę, która pulso- wała na jej szyi. - Może dostałam inny zestaw niż ci, którzy wcześniej zdawali, bo pytania wcale nie były tak trudne, jak się spodziewałam. - Cieszysz się, że masz to już z głowy? - I to bardzo. - Obróciła materac, żeby Jamie zobaczył ojca. - Nie mógł się ciebie doczekać. R L T Nick zanurzył się ponownie w wodzie i podpłynął do syna. - No co, bąblu? Lubisz się pluskać? Chłopczyk zaczął energicznie wymachiwać rączkami i nóżkami. Zmiejąc się weso- ło, Nick pochwycił syna w ramiona. W tym czasie Reese odpłynęła na koniec basenu i wyszła z wody. - Reese! - zawołał Nick. - Nie wiem, jakie masz plany na wieczór, ale chciałbym z tobą porozmawiać. Spotkajmy się za kwadrans w jadalni. - Dobrze. - Chodz, malutki - powiedział czule do syna. - Musimy się ubrać. Dziś jest ważny dzień. Może nawet najważniejszy i w moim, i w twoim życiu. Owinąwszy małego ręcznikiem, udał się do pokoju dziecięcego, zmienił pieluszkę, ubrał Jamiego w śpioszki, po czym zostawił go w łóżeczku, wziął prysznic, włożył spodnie i koszulę. Kwadrans pózniej z Jamiem i leżaczkiem ruszył do kuchni. Reese w dżinsach i jasnoniebieskiej bawełnianej bluzce już na nich czekała. Siedziała przy stole, włosy miała rozpuszczone. Kiedy byli nad basenem, kelner przyniósł kolację. Ułożywszy syna w leżaczku, Nick uniósł pokrywki z dań. - Lubisz jagnięcinę? - Uwielbiam. - W takim razie powinny ci smakować żeberka jagnięce Cesara. - Nalał wody do szklanek i sięgnął po sztućce. Reese rozłożyła na kolanach serwetkę. - Coś świętujesz? - Twój egzamin. Cieszę się, że dobrze ci poszedł. Poza tym mój grecki przyjaciel, Andreas Simonides, zaprosił mnie do siebie. Mieszka na wyspie Milos na Morzu Egej- skim. Poznaliśmy się parę lat temu na żaglach, kiedy obaj byliśmy kawalerami. Potem Andreas kilka razy zatrzymywał się u mnie w Nowym Jorku. Niedawno się ożenił, mają z żoną trzymiesięczną córeczkę i koniecznie chcą poznać Jamiego. Obiecałem, że ich od- wiedzę. - Doskonały pomysł. - Reese starała się, by zabrzmiało to entuzjastycznie, ale spę- dziła z Nickiem i Jamiem tyle czasu, że na myśl o rozstaniu poczuła ból w sercu. R L T - Też tak uważam. - Kiedy lecicie? - Jutro rano. Tak szybko?! - niemal krzyknęła, a potem spytała, próbując zachować spokój: - Na długo? - Na dwa tygodnie. Oczywiście zabieramy cię z sobą. %7łona Andreasa jest Amery- kanką. Myślę, że się polubicie. Reese i Gabi siedziały na słonecznym patio przy domowym basenie, obserwując swoje pociechy. Cristiana była jasną blondyneczką, Jamie miał włosy niemal czarne. Ra- zem wyglądali rozkosznie. Reese, która nikomu niczego nie zazdrościła, uświadomiła sobie, że zazdrości nowej przyjaciółce. Podobnie jak Gabi, chciałaby mieć kochającego męża i dziecko. Wzdychając cicho, rozejrzała się wkoło. Było tu niewiarygodnie pięknie. Białe domy pyszniły się na kwiecistym wzgórzu, niżej cudowna plaża i szmaragdowe morze, które zapierało dech w piersi. Z samego rana Nick i Andreas wyruszyli na ryby, obiecali jednak wrócić na lunch. Reese żałowała, że nie są z Nickiem kochankami, bo wtedy byłyby to wakacje marzeń. Jednak zachowywał się jak miły, uprzejmy szef. Nie narzucał się, przeciwnie, dawał jej mnóstwo wolnego czasu, żeby robiła, na co ma ochotę, a sam zajmował się Jamiem.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plnatalcia94.xlx.pl
|
|
IndeksJeanette Winterson PĹeÄ wiĹniLinnea Sinclair Wintert0719. Winters Rebecca Zakochane bliĹşniaczki ZostaĹ ĹźonÄ
ksiÄciaMajor_Ann_ _ZlocistowlosySans Demystified 0071396586Modean Moon Aleksandra08. May Karol Rapier I Tomahawk32203.Z1.01u. Prowadzenie wywiadu chorobowego0016.Dav387,_DUO_Metcalfe_Josie_ _Rozdzina_ze_snow
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plannkula.pev.pl
Cytat
Długi język ma krótkie nogi. Krzysztof Mętrak Historia kroczy dziwnymi grogami. Grecy uczyli się od Trojan, uciekinierzy z Troi założyli Rzym, a Rzymianie podbili Grecję, po to jednak, by przejąć jej kulturę. Erik Durschmied A cruce salus - z krzyża (pochodzi) zbawienie. A ten zwycięzcą, kto drugim da / Najwięcej światła od siebie! Adam Asnyk, Dzisiejszym idealistom Ja błędy popełniam nieustannie, ale uważam, że to jest nieuniknione i nie ma co się wobec tego napinać i kontrolować, bo przestanę być normalnym człowiekiem i ze spontanicznej osoby zmienię się w poprawną nauczycielkę. Jeżeli mam uczyć dalej, to pod warunkiem, że będę sobą, ze swoimi wszystkimi głupotami i mądrościami, wadami i zaletami. s. 87 Zofia Kucówna - Zdarzenia potoczne |
|