pobieranie; pdf; ebook; download; do ÂściÂągnięcia
 
Cytat
Felicitas multos habet amicos - szczęście ma wielu przyjaciół.
Indeks Eddings_Dav D20021169 arteuza
 
  Witamy


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pszczołom.
Posiłek trwał krótko. Tim musiał jak najszybciej wracać
konno do Southern Cross.
- Jedz do pasterskiej chaty. Niech Ferret zabierze cię do
starszego sierżanta Jacksona w Mirrabrook - tłumaczył Kane.
- Potem policja przewiezie cię do Townsville na proces. Jeśli
zaraz wyruszysz, przejedziesz przez wzgórza jeszcze za dnia.
Zresztą w nocy będzie pełnia, więc starczy ci światła, żeby
się
nie zgubić. Unikaj polnych dróg. Jedz na przełaj na skróty.
Powiedz Ferretowi, żeby jutro po nas przyjechał.
- Jutro? - Charity dziwnie spojrzała na Kane'a. - Chcesz
powiedzieć, że zostaniemy tu na noc?
Uśmiechnął się i puścił do niej oko.
- Nie martw się, Chaz. Będzie z ciebie świetna kobieta
jaskiniowa.
Poczuła dreszcz na plecach. Dotychczas myślała wy-
łącznie o bezpieczeństwie brata. Nagle zaczęła myśleć tak-
że o sobie i nadchodzącej nocy. Będzie musiała zostać tu
z Kaneem. Nie mają transportu, więc nie mają też żadne-
go wyboru. Jedyne miejsce do spania to legowisko przy-
gotowane przez Tima na piasku. Musi wystarczyć dla nich
obojga.
Z opóznieniem zauważyła, że Tim bacznie się im przy-
gląda. Rzucił bystre spojrzenie na uśmiechniętego Kane'a,
potem na jej zaróżowioną twarz. Otworzył usta, jak-
by chciał zadać jakieś pytanie, jednak powstrzymał się
w ostatniej chwili.
Tylko tego brakowało, pomyślała. Najwyrazniej młodszy
brat obawiał się zostawić ją z Kaneem. Czyżby obawiał się
S
R
o jej niewinność? Tim przyglądał się jej w zamyśleniu jesz-
cze przez chwilę. Niemal wstrzymała oddech, by nie zrobić
czegoś głupiego. Na przykład zaczerwienić się po uszy.
Miała ochotę powiedzieć mu, że jeśli wyobraża sobie, iż
cokolwiek łączy ją z Kaneem, to się myli. Jednak byłoby za-
bawne, gdyby próbowała powiedzieć to bratu, szczególnie
w obecności Kane'a.
- Charity, bardzo mi przykro, że już muszę cię opuścić
- odezwał się Tim. - Jednak wiem, że zostając z Kaneem,
będziesz pod dobrą opieką. On jest prawdziwą legendą -
dodał z uśmiechem.
Kane chrząknął.
- Nie martw się o siostrę. Zjawiła się tu zaledwie kilka
dni temu, ale już dała sobie radę w trudnych sytuacjach jak
prawdziwy komandos.
- Oczywiście - stwierdził Tim z braterską dumą.
Przez chwilę spoglądali na siebie w milczeniu.
- Teraz nie myśl o mnie. - Charity przerwała niemiłą ci-
szę. - Uważaj na siebie - powiedziała do Tima i objęła go
mocno. -1 koniecznie zadzwoń do ojca.
- Tak, obiecuję. A ty, siostrzyczko, przestań się martwić.
- Pocałował ją w policzek i objął na pożegnanie, jak w
cza-
sach, gdy byli jeszcze dziećmi.
- Nie odzyskam spokoju, dopóki nie skończy się ten
proces, a ty znów zaczniesz normalnie żyć.
- Nie martw się. Całkiem dobrze mi się żyje.
Została przy wejściu do jaskini, a Kane i Tim zeszli do
podnóża góry, gdzie uwiązany był koń. Poczuła, że opusz-
cza ją energia. Osiągnęła cel. Odnalazła Tima.
Jako kochająca siostra odważnie ruszyła na dzikie an-
S
R
typody. Była gotowa walczyć, przedzierać się przez busz,
zdobywać informacje od małomównych hodowców. Teraz
musiała przyznać, że jej wspaniały gest był zupełnie zbęd-
ny. Nie była tu potrzebna.
Czekała ją noc w jaskini z mężczyzną, który od chwili,
gdy tylko go ujrzała, z niezwykłą mocą działał na jej zmy-
sły. Gdyby Marsha wiedziała, że ona i Kane byli tu tylko we
dwoje, poczerwieniałaby z zazdrości. Zupełnie jakby Cha-
rity Denham, ukochana córka proboszcza kościoła św. Al-
bana w Hollydean, miała zamiar spędzić upojną noc z naj-
seksowniejszym mężczyzną na świecie.
Niespodziewanie po jej policzkach spłynęły łzy, które
tak skrzętnie powstrzymywała, żeby Tim ich nie zobaczył.
Wytłumaczyła sobie, że to naturalna reakcja na kolejne roz-
stanie z bratem. Dotychczas była przekonana, że gdy tylko
go odnajdzie, natychmiast odzyska spokój. Jednak tak się
nie stało. Płacz też nie miał sensu. Naprawdę nie chciała,
żeby Kane zastał ją we łzach, gdy wróci do jaskini.
Otarła rękawem mokrą twarz i głęboko odetchnęła. Była
zmęczona długą wędrówką w upale. Bolały ją stopy,
obawiała
się, że nabawiła się odcisków. Zciągnęła wysokie buty i obej-
rzała stopy. Tylko na piętach pojawiły się drobne otarcia.
Obok wejścia do jaskini zebrała się woda. Charity usiad- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalcia94.xlx.pl
  • comp
    IndeksBecky Wilde [Eagle River 01] Eagle River Alpha (pdf)Liu M. Marjorie Pocałunek Łowcy 01 Pocałunek łowcyD H Starr [Wrestling 01] Wrestling With Desire [FP MM] (pdf)Morris Quincy Supernatural Investigation 01 Gustainis Justin Black Magic WomanCruz Melissa de la Klika z San Francisco 01 Uwaga! Nowa Twarz!Backup of Alastair J Archibald Grimm Dragonblaster 01 A Mage in the Making (v5.0)Annette Meyers [Olivia Brown 01] Free Love (retail) (pdf)Lyn Hamilton [Archeological Mystery 01] The Xibalba Murders (v1.0) [lit]Dalton Reed [All Things Impossible 01] Crown of the Realm 2e (pdf)Lynn Abbey Thieves World New Series 01 Turning Points
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orientmania.htw.pl
  • Cytat

    Długi język ma krótkie nogi. Krzysztof Mętrak
    Historia kroczy dziwnymi grogami. Grecy uczyli się od Trojan, uciekinierzy z Troi założyli Rzym, a Rzymianie podbili Grecję, po to jednak, by przejąć jej kulturę. Erik Durschmied
    A cruce salus - z krzyża (pochodzi) zbawienie.
    A ten zwycięzcą, kto drugim da / Najwięcej światła od siebie! Adam Asnyk, Dzisiejszym idealistom
    Ja błędy popełniam nieustannie, ale uważam, że to jest nieuniknione i nie ma co się wobec tego napinać i kontrolować, bo przestanę być normalnym człowiekiem i ze spontanicznej osoby zmienię się w poprawną nauczycielkę. Jeżeli mam uczyć dalej, to pod warunkiem, że będę sobą, ze swoimi wszystkimi głupotami i mądrościami, wadami i zaletami. s. 87 Zofia Kucówna - Zdarzenia potoczne

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com