[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Strasznie jesteś wścibska. Przecież to ty w naszej rodzinie piastujesz etat znawczyni mężczyzn. Czemuż taka światowa kobieta nagle interesuje się moim skromnym życiem uczuciowym? Opowiesz mi wreszcie o tym cholernym pocałunku? Nie. To sprawa osobista. Shirley zerknęła na zegar, obliczając w duchu, ile godzin musi minąć, nim znów zobaczy Declana. Kate westchnęła ciężko. Niedobrze. Bardzo niedobrze. Spotkasz się z nim jeszcze? spytała po chwili. Owszem. Kiedy? Idziemy dziś razem do kina. Nie za duże tempo? Powinnaś mu kazać poczekać kilka dni. Och, Kate! Nie chcę stosować wobec niego żadnych gierek. On mi się bardzo podoba i z jakiegoś powodu ja też mu się podobam. Jeśli coś z tego wyjdzie, to świetnie. A jeśli nie, cóż, będę musiała to znieść. Uznałam, że lepiej jest kochać i stracić, niż nie kochać w ogóle. To bardzo nowoczesne podejście, muszę stwierdzić. Niezbyt pogańskie. To moje podejście i dobrze się z nim czuję. Masz zamiar przejść z nim do konkretów? Co przez to rozumiesz? Wiesz, co przez to rozumiem. Nie wiem. Owszem, wiesz. Jesteś na to za młoda. Zrobisz z siebie idiotkę. L R Już ci powiedziałam: mam zamiar zaufać instynktowi. %7ładnych gier. %7ładnych reguł. Nie mam zamiaru go podpuszczać ani okłamywać. Nic mnie to nie obchodzi, że ma bogatych rodziców, dobre perspektywy i świetny samochód. Rozumiesz? Po prostu lubię jego towarzystwo, ot i tyle. Dobrze, dobrze, nie unoś się. Po prostu nie chcę, żebyś zbyt pochopnie się zaangażowała i skończyła ze złamanym sercem. Jesteś jeszcze dzieciak. Zaryzykuję. A teraz muszę się położyć, bo padam z nóg. Dobranoc, Kate Dobranoc, mała. Kate patrzyła przez chwilę, jak Shirley w podskokach wbiega na schody, a potem zrobiła sobie jeszcze jedną herbatę. Wcale jej nie cieszyła ta raptowna odmiana w życiu siostry. Już zauroczona? Po jednej, jedynej randce? W ciągu minionych piętnastu lat Kate umawiała się z niezliczonymi mężczyznami i nigdy, przenigdy nie czuła się tak, jak w tej chwili Shirley. Całowała się z bogaczami w luksusowych wersjach samochodów, z biedakami na zasiłku, z ojcami rodzin i awangardowymi muzykami z miejscowych kapel rockowych. Miała romanse z przedstawicielami obu stron religijnej barykady, z czarnoskórym studentem uniwersytetu Queens, z amerykańskim turystą, który przez jakiś czas pracował w jej ulubionej pizzerii. Chodziła z policjantem z Lisburn i z nastolatkiem notowanym przez policję za zakłócanie porządku publicznego. Lecz gdyby miała być ze sobą szczera, nigdy, ani razu nie czuła, że mogłaby się zakochać. Cieplejszym uczuciem darzyła swoje torebki. Kate wpadła w panikę. Nie może pozwolić, by to mała Shirley zakochała się pierwsza. Rozejrzała się po małej kuchni, jakby widziała ją pierwszy raz w życiu. Przedmioty, wśród których wyrosła, znane jej tak samo jak własna twarz w lustrze, wydawały się obce i grozne. Oprawiony w ramki obrazek z Aniołem Stróżem, wiszący nad kuchenką, przypomniał jej, że kiedyś zwędziła pięć funtów z koperty przeznaczonej na ofiarę w kościele i zastąpiła je ulotką firmy wymieniającej okna. Wydała pieniądze na słodycze pewna, że wszystkich przechytrzyła, dopóki do drzwi nie zadzwonił proboszcz. Okazało się, że na ulotce widniał adres państwa Winters. Powinna była dostać lanie za ten śmiertelny grzech wobec niebios, ale ojciec zbył cały incydent śmiechem, nazwał ją paskudnym łobuzem i dołożył brakującą kwotę. Pomyślała wtedy, że nigdy nie pokocha żadnego mężczyzny tak jak jego. Otarła łzę z kącika oka i zjadła kawałek zimnej grzanki. Na uśpionej kuchence czekała cierpliwie kolekcja niedobranych garnków z zanurzonymi w wodzie ziemniakami i jarzynami na jutro. Matka nie miała zwyczaju się kłaść, dopóki nie L R przygotowała obiadu na następny dzień. Obok tylnych drzwi wbity był mały mosiężny haczyk z jednym kluczem, tym od szopy. Nigdy nie mieli kluczyków do samochodu. Ojciec orzekł, że niepotrzebny mu samochód, skoro ubezpieczenie go kosztuje fortunę. Kate podejrzewała jednak, że co najmniej tak samo ważnym jak finanse powodem tej decyzji było jego nerwowe usposobienie. Jeśli musiał się dostać gdzieś dalej, wsiadał na stary czarny rower. Na półce stały dwa artystyczne słoje na biszkopty, prezent od jakiejś dalekiej krewnej, która przeniosła się do Anglii i zamieszkała w Luton. Nie pasowały do ich pospolitej kuchni, ale pani
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plnatalcia94.xlx.pl
|
|
Indeks049. Mayne Sharon Zwycięzca bierze wszystkoSala Sharon MĂłj anioĹ stróşKuczyĹski Maciej Babcia robot przy kominku0415354838.Routledge.Primary.Education.The.Key.Concepts.Feb.2006Jack L. Chalker Downtiming the Night SCatherine George Luc's Revenge (pdf)William Shatner Tek War 2 Tek Lords181. Margaret Mayo Lato w HiszpaniiHooper Kay W objćÂciach strachuWarszewski Roman Inicjacja
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmediatorka.pev.pl
Cytat
Długi język ma krótkie nogi. Krzysztof Mętrak Historia kroczy dziwnymi grogami. Grecy uczyli się od Trojan, uciekinierzy z Troi założyli Rzym, a Rzymianie podbili Grecję, po to jednak, by przejąć jej kulturę. Erik Durschmied A cruce salus - z krzyża (pochodzi) zbawienie. A ten zwycięzcą, kto drugim da / Najwięcej światła od siebie! Adam Asnyk, Dzisiejszym idealistom Ja błędy popełniam nieustannie, ale uważam, że to jest nieuniknione i nie ma co się wobec tego napinać i kontrolować, bo przestanę być normalnym człowiekiem i ze spontanicznej osoby zmienię się w poprawną nauczycielkę. Jeżeli mam uczyć dalej, to pod warunkiem, że będę sobą, ze swoimi wszystkimi głupotami i mądrościami, wadami i zaletami. s. 87 Zofia Kucówna - Zdarzenia potoczne |
|