pobieranie; pdf; ebook; download; do ÂściÂągnięcia
 
Cytat
Felicitas multos habet amicos - szczęście ma wielu przyjaciół.
Indeks Eddings_Dav D20021169 arteuza
 
  Witamy


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Emily... - Z tonu jego głosu wywnioskowała, \e ma nad nim
pewną władzę, choć nie mogła dociec, na czym ona polega.
Zaraz jednak i to zrozumiała. Przypomniało jej się, \e gdyby
pokazała się teraz dziennikarzom, Donald wyszedłby na kompletnego
głupka. W skali krajowej. A jeśli miała ocalić swoją skórę, powinna
natychmiast pojawić się na scenie wydarzeń.
- Wiem. W twoich oczach zawsze byłam wzorem potulności. -
Padłaby trupem na miejscu, gdyby miała powiedzieć, \e zawsze była
słomianką. - Ale słowo ci daję, Donaldzie, \e jeśli nie sprostujesz
swoich rewelacji, zrobię to za ciebie. Ta kobieta, która zginęła w
samochodzie, była \oną Michaela.
Przez chwilę Donald patrzył na nią zaskoczony, jakby nie mógł
sobie przypomnieć, o kogo chodzi.
- Chamberlaina? Chcesz powiedzieć, \e \ona go znalazła, chocia\
FBI nie mogło? Zwięte słowa, od razu tak powiedziałem, chocia\
wtedy nie sądziłem, \e przepowiednia tak idealnie się sprawdzi.
- Pozwolisz, \e nie będę ci gratulować. śona go znalazła i chciała
zabić. Dlaczego nie, skoro równie\ za pierwszym razem wydała go
FBI? Ale tu mam ciekawostkę dla ciebie. Z prawem wyłączności.
Bomba pod samochodem była przeznaczona dla mnie. Nie dla
Michaela i nie dla jego \ony.
- Dla ciebie? - Zdumiał się Donald, po czym pogardliwie się
skrzywił. - Kto nastawałby na twoje \ycie?
Emily bez słowa obróciła się na pięcie i ruszyła w stronę
samochodów, ale Donald chwycił ją za ramię.
- W porządku, przepraszam. To przez niego stałaś się
taka jak teraz, prawda? Co się stało z uroczą Emily,
0którą tak się troszczyłem?
- Bomby pod samochodem. Napastnicy z bronią w ręku. Wyciąganie
kul z czaszek. Duchy. Wszystko to zaliczyłam. Co zamierzasz zrobić z
najnowszą informacją?
- śe w powietrze wyleciała \ona Chamberlaina? Emily patrzyła
na niego w milczeniu.
- Zgoda, coś wymyślę, \eby oczyścić twoje imię.
- Radzę ci się postarać, bo jeśli nie, to ja tak zapaćkam twoje, \e nikt
nie będzie na ciebie głosował w \adnych wyborach.
- Ty nie jesteś tą samą Emily, którą znałem.
- To dobrze. Masz wyjaśnić, \e w tej całej historii jestem niewinną
ofiarą i nikt nie wie, gdzie się podziewam.
1nie \yczę sobie, \eby szczuć na mnie FBI.
- Mo\e powiem, \e jesteś w areszcie prewencyjnym.
Co ty na to?
- Wszystko jedno, moje imię ma być oczyszczone powiedziała
stanowczo, potem zdjęła cię\ki kombinezon i hełm i podała je
Donaldowi.
Gdy odwróciła się do niego plecami, spytał:
- Emily, kto próbuje cię zabić i dlaczego miałby to robić ?
- Bóg wie - odparła przez ramię, odchodząc w głąb lasu.
- A co ze ślubem? - zawołał za nią Donald.
Odwróciła się jeszcze i przesłała mu słodziutki uśmiech.
- Jak mo\esz się ze mną o\enić, Donaldzie? Zapomniałeś, \e nie
\yję?
-
Rozdział siedemnasty
Koniec brawury, pomyślała Emily, gdy tylko znalazła się w głębi lasu,
z dala od dziennikarzy. Co teraz miała zrobić? Nawet przyszło jej do
głowy, \eby pobiec za Donaldem, rzucić mu się w objęcia i prosić o
przebaczenie.
- Ceną niezale\ności jest samotność - powiedziała głośno i usiadła na
przegniłym pieńku, oczekując na pomoc i wskazówki z nieba.
- Szukasz mnie? - rozległ się znajomy głos, ale Emily nie spojrzała w
stronę, z której dochodził. Michael porzucił ją, gdy go najbardziej
potrzebowała, czemu więc teraz miałaby być dla niego miła?
On wydawał się jednak obojętny na gniew Emily. Swobodnie
wyciągnął się na trawie u jej stóp, tak \e musiała się odwrócić, \eby na
niego nie patrzeć.
- Nie opuściłem cię, przecie\ wiesz. Musiałaś podjąć samodzielną
decyzję, co zrobić ze swym przyjacielem, więc nie mogłem się do tego
wtrącać. Nie wolno mi.
Przez chwilę Emily wpatrywała się w punkt w przestrzeni, potem
poczuła, \e wzbiera w niej niepohamowana
złość.
- Nie wolno ci się wtrącać - powtórzyła przez zaciśnięte zęby. -
Akurat. Doskonale umiesz to robić. Zamieniłeś moje idealnie uło\one,
szczęśliwe \ycie w powieść grozy. Kobieta straszy mnie pistoletem i
parę minut pózniej wylatuje w powietrze razem z moim samochodem.
Dodam, \e to była ju\ druga bomba, którą tam podło\ono, i \e
samochodu ju\ nie mam. W dodatku kobiety z miasteczka zostawiają
mi na progu najrozmaitsze smakołyki. A teraz człowiek, którego
kocham, okazał się...
Michael podał jej chustkę, więc wydmuchała nos. Niech to diabli.
Zaczynała topić złość we łzach, a wszystko wskazywało na to, \e
płacze z litości nad sobą.
- Skąd to masz? - spytała, spoglądając na wielki kawał płótna z literą
M wyhaftowaną w rogu.
- Od Madisona. Zawarliśmy rozejm. W zamian za to zgodziłem się
nie publikować prawdy o tym, co stało się za jego \ycia.
Emily wcią\ nie chciała na niego spojrzeć, nie dała się te\ skusić na
przynętę. Postanowiła, \e nie sprawi mu satysfakcji i nie spyta, co
naprawdę zaszło w domu Madisona.
- To przykre, \e historia tworzona przez was, śmiertelników, mo\e
tak wykręcać fakty. Wszyscy uwa\ają, \e kapitan Madison postąpił
niegodnie, \eniąc się z tą młodą kobietą, ale... - Michael głośno
westchnął. - Mniejsza
o to. Jesteś chyba za bardzo zdenerwowana Donaldem, \eby słuchać o
kapitanie Madisonie.
Emily w ostatniej chwili ugryzła się w język. Była zdecydowana nie
dać się zbić z tropu.
- Dla ciebie to wszystko jest dobrym \artem, prawda? Moje \ycie
legło przez ciebie w gruzach, ale ty potrafisz tylko stroić sobie z tego [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalcia94.xlx.pl
  • comp
    IndeksBohdan Petecki Strefy ZeroweKoontz R. Dean Braciszek OddMurky Waters Robin Alexander292. Crosby Susan DawcaJameson Bronwyn Gorć…cy Romans Duo 933 Bezcenny darAnderson, Poul Los Corredores del Tiempo332 Indian Food RecipesJack Vance Elder Isles 3 MadoucB.A. Tortuga Long Black Cadillac (Torquere)śąuśÂ‚awski Andrzej Perse
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orientmania.htw.pl
  • Cytat

    Długi język ma krótkie nogi. Krzysztof Mętrak
    Historia kroczy dziwnymi grogami. Grecy uczyli się od Trojan, uciekinierzy z Troi założyli Rzym, a Rzymianie podbili Grecję, po to jednak, by przejąć jej kulturę. Erik Durschmied
    A cruce salus - z krzyża (pochodzi) zbawienie.
    A ten zwycięzcą, kto drugim da / Najwięcej światła od siebie! Adam Asnyk, Dzisiejszym idealistom
    Ja błędy popełniam nieustannie, ale uważam, że to jest nieuniknione i nie ma co się wobec tego napinać i kontrolować, bo przestanę być normalnym człowiekiem i ze spontanicznej osoby zmienię się w poprawną nauczycielkę. Jeżeli mam uczyć dalej, to pod warunkiem, że będę sobą, ze swoimi wszystkimi głupotami i mądrościami, wadami i zaletami. s. 87 Zofia Kucówna - Zdarzenia potoczne

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com