[ Pobierz całość w formacie PDF ]
słuchano i których własność gwarantowała im Wielka Karta podobnie jak królewska korona należała do króla a których dobra służyły biednym . Canterbury to była kolebka chrześcijaństwa w Anglii i do tego miasta pośpieszyli obecnie reformatorzy. Znajdowało się tam wielkie bogactwo ołtarzy, grobowców, złotych i srebrnych obrazów, diamentów i innych szlachetnych kamieni. To w Canterbury pochowani byli św. Augustyn i św. Tomasz Beckett. Grób tego ostatniego stanowił bogaty łup dla rabusiów. Beckett, arcybiskup Canterbury za rządów Henryka II, stracił głowę za opór wobec woli króla, gdy ten chciał obrabować Kościół i zniewolić lud. Lud uważał św. Tomasza za męczennika, który zginął w obronie ich wolności i ich religii. Jego zbrodnia polegała na obronie Wielkie Karty przed królem. Pielgrzymki do jego grobu nie miały końca, a liczba pątników dochodziła do stu tysięcy. Napływały dary. Poświęcano mu szpitale i inne pobożne instytucje, przede wszystkim Szpital św. Tomasza. Dary te uczyniły grobowiec niezwykle bogatym i wspaniałym. Jeden z królów Francji podarował brylant, ponoć najpiękniejszy w Europie. Złoto, srebro i klejnoty zapełniały dwie duże skrzynie, z których każdą musiało nieść sześciu czy ośmiu ludzi (a robotnicy ówcześni zwykli jeść dużo mięsa), aby przenieść je do drzwi katedry. %7ładna chciwość, marnotrawstwo i zuchwalstwo nie równały się z tą grabieżą. Wola Henryka była teraz prawem. Zdusił on głos Kościoła (najważniejszy w systemie kontroli i równowagi, czuwającym nad sprawiedliwością prawa) i przekupił naturalnych przywódców ludu, aby go popierali. Z klasztorów pozostały jedynie budynki, a i te wkrótce wysadzono w powietrze. Cały kraj został zeszpecony sprawiając wrażenie, jakby napadli go jacyś barbarzyńcy. Cywilizacje zwykle umierają od środka, a nie z powodu ataku z zewnątrz. Imię Alfred drogie jest każdemu Anglikowi. Uczył on swój lud trzezwości, pracowitości, odwagi i prawości. Popierał naukę, założył Uniwersytet w Oxford, wprowadził sąd przysięgłych. Ale nawet jego grób został zbezczeszczony, a opactwo i całą posiadłość wziął hrabia Southampton. Kościół katolicki nie tylko nauczał religii i oddawania czci Bogu oraz był szafarzem sakramentów. Miał też wpływy na doczesny byt ludzi. Zapokajał, i to hojnie, potrzeby biednych i nieszczęśliwych& Posiadał ogromną ilość ziemi, a zyski z niej rozdawano w różnych formach między ludzi, na warunkach zawsze korzystnych dla użytkowników. Był to wielki majątek niezależny od arystokracji i od Korony, i w sposób naturalny stojący po stronie ludu. Ale przede wszystkim Kościół opiekował się ubogimi i świadczył wobec nich gościnność, jednoczył też społeczeństwo dzięki węzłowi religii, a nie okowom prawa. Dzięki Kościołowi istniała klasa dzierżawców, którzy tworzyli ważne ogniwo w społeczeństwie, stojąc za właścicielem, którego winni byli zapłatę, i przed dzierżawcą, ponieważ rządzili się własną wolą, uczestnicząc do pewnego stopnia w posiadaniu ziemi, ale nie bez pewnej zależności od właściciela. Ta klasa, ongiś tak liczna w Anglii, niemal całkowicie zanikła, a jej miejsce zajęli stosunkowo nieliczni najemcy i ogromna liczba skrajnie ubogich. Kościół katolicki uważał pożyczanie pieniędzy dla zysku za niezgodne z nauką Ewangelii. Uważał on taki zysk za LICHW i oczywiście za przestępstwo. LICHWA wśród chrześcijan była zupełnie nieznana dopóki Henryk VIII nie położył łapy na własności Kościoła i ubogich. Na każdym kościelnym ołtarzu znajdowało się mniej lub więcej złota, srebra, także kadzielnice, lichtarze i inne przedmioty potrzebne do odprawiania Mszy Zwiętej. Msza musiała więc zaniknąć. Nie było już ołtarza tylko stół. Długo spierano się gdzie ów stół miałby stać, jak wyglądać, w którą stronę miał być zwrócony i czy ludzie mają przy nim stać, klęczeć czy siedzieć. Gdzie byliśmy słysząc ostatnio o tym wszystkim? Anglia w krótkim czasie stała się jaskinią zbójców, gdzie pożywieniem ubogich robotników były ziemniaki z wodą. Gdy dobra kościelne przeszły w ręce prywatne, dzierżawę natychmiast podwyższono, pieniądze z niej uzykane wydawano poza majątkiem, a dzierżawcy spotykali się z chciwością panów. Jakże znajomo to brzmi dla Irlandii!!! Całe majątki leżały odłogiem. Dzierżawcy odeszli. Nawet wieśniaków pozbawiono wspólnych pastwisk, na których wypasali dawniej bydło. Zauważono upadek ludzi, a dotychczasowa obfitość stała się bardzo skromna. Po Henryku VIII przyszedł jego syn Edward, chłopiec, któremu nie dano długo rządzić. Po nim z kolei nastąpiły rządy królowej Marii. Próbowała ona przywrócić Kościołowi jego własność. Jednak grabież osiągnęła taki pułap, grabieżcy byli tak liczni i tak potężni i tak wiele rodzin uczestniczyło w działaniach tak czy inaczej wrogich Kościołowi, że królowa stanęła przed niemal niewykonalnym zadaniem. Znów celebrowano Mszę świętą we wszystkich zakątkach kraju, nie przypalano ludzi gorącym żelazem ani nie czyniono z nich niewolników tylko za to, że prosili o jałmużnę, i zrodziła się nadzieja, że Anglia znów będzie Anglią i że powrócą gościnność i dobroczynność. Jednak trzeba było rozprawić się z grabieżcami i Parlamentem. To Parlament zatwierdził rozwód Henryka z Katarzyną i w ten sposób ogłosił Marię bękartem. Teraz ten sam parlament miał ogłosić, że Elżbieta była bękartem, a Maria prawowitą królową 13 Anglii. Nieco pózniej, gdy Maria umarła, a Elżbieta została koronowana, historia miała znów odwrócić swój bieg. Ileż
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plnatalcia94.xlx.pl
|
|
IndeksCaśÂa prawda o śÂwiadkach JehowyAppiano Alessandra PrzyjacióśÂki@itTajemnice uwodzeniaAnthony, Piers Dragon's GoldTribĹŻ celtiche in EuropaAnderson, Poul Operation ChaosChristie Agatha N czy MczarowniceKraszewski Józef Ignacy PaśÂac i folwarkNie o ósmej, kochanie Woods Sherryl
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plspoker-kasa.htw.pl
Cytat
Długi język ma krótkie nogi. Krzysztof Mętrak Historia kroczy dziwnymi grogami. Grecy uczyli się od Trojan, uciekinierzy z Troi założyli Rzym, a Rzymianie podbili Grecję, po to jednak, by przejąć jej kulturę. Erik Durschmied A cruce salus - z krzyża (pochodzi) zbawienie. A ten zwycięzcą, kto drugim da / Najwięcej światła od siebie! Adam Asnyk, Dzisiejszym idealistom Ja błędy popełniam nieustannie, ale uważam, że to jest nieuniknione i nie ma co się wobec tego napinać i kontrolować, bo przestanę być normalnym człowiekiem i ze spontanicznej osoby zmienię się w poprawną nauczycielkę. Jeżeli mam uczyć dalej, to pod warunkiem, że będę sobą, ze swoimi wszystkimi głupotami i mądrościami, wadami i zaletami. s. 87 Zofia Kucówna - Zdarzenia potoczne |
|