pobieranie; pdf; ebook; download; do ÂściÂągnięcia
 
Cytat
Felicitas multos habet amicos - szczęście ma wielu przyjaciół.
Indeks Eddings_Dav D20021169 arteuza
 
  Witamy


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zwolni się miejsce w zakładzie fryzjerskim, a tymczasem mali błękitni fryzjerczykowie dwoili
się i troili, żeby nadążyć z robotą.
Wszystko, co oglądałem, pochłonęło mnie bez reszty  gdyż każdy cal tego, co potem
nazywaliśmy czule  kopułą Zwiętego Pawła , pokrywały maleńkie ukwiały, wachlarzowate
gorgonie, liliowce, krewetki, kraby oraz mnóstwo innych organizmów  i w pewnej chwili
uświadomiłem sobie, że spędziłem ponad godzinę w jednym punkcie, a mimo to nie zdołałem
ogarnąć całości. Tu, na tej skale, rozkwitało nieprzebrane bogactwo natury i przyrodnik
potrzebowałby dwunastu żywotów, aby w ogóle zacząć je poznawać. Wracając powoli na
śniadanie, zastanawiałem się, jaka będzie rafa. Niebawem miałem się dowiedzieć. Była
oszołamiająca.
Jak najszybciej postarałem się zamówić łódz i przewoznika, który codziennie wczesnym
rankiem zabierałby nas na dwie godziny na rafę, tak by nie kolidowało to z innymi zajęciami. Po
dwóch dniach przez gładką jak jedwab lagunę przeprawiła się łódka, która z ciężkim
westchnieniem osiadła na piasku tuż pod hotelowymi oknami. W nasze życie wkroczył Abel.
Był młodym, szczupłym kreolem, miał bujne bokobrody i wąsy, szeroki, ujmujący uśmiech,
typowy dla Afrykanów, oraz dziwnie chrapliwy, ostry głos. Zachorował na polio w wieku lat
dwunastu, kiedy na Mauritiusie szalała epidemia tej strasznej choroby, i mimo częściowo
uschniętej prawej ręki i nogi zręcznie sterował łodzią, pływał i nurkował jak ryba. Podobnie jak
większość tubylców i rybaków dysponował rozległą wiedzą na temat morskich stworzeń
i miejsc, w których należy ich szukać, aczkolwiek część jego wiedzy opierała się na
nieścisłościach zaczerpniętych z wierzeń ludowych. Znał jednak doskonale rafę i potrafił
pokazać wszystko, o co się go poprosiło, od ośmiornic po ostrygi i od podłużnych, spiczastych
muszli podobnych do rogu jednorożca, usianych krwistoczerwonymi cętkami, po koralowe lasy,
których po prostu nie da się opisać.
Podczas pierwszej wyprawy wyjaśnił nam, że rafa dzieli się z grubsza na pięć części. Jedna
znajdowała się na obrzeżach laguny; druga była piaszczystą ławą z rozrzuconymi tu i ówdzie
głazami (takimi jak  kopuła Zwiętego Pawła ), ciągnącą się wzdłuż brzegu wyspy; między nimi
zaś rozpościerały się trzy oddzielne formacje koralowe. W każdej z nich można było zobaczyć
coś innego. Pierwszego ranka Abel zabrał nas do miejsca, które nazwaliśmy Jelenim
Cmentarzyskiem albo Zakątkiem Obieżyświata.
Najpierw minęliśmy pas piasku. Leżałem na maleńkim pomoście na dziobie, poranne słońce
grzało mnie w plecy i wpatrywałem się w przejrzystą wodę. Na początku pojawiły się gromady
ślimaków morskich i dziwaczne rurkowate Sinucta, potem dosłownie tysiące dużych
czerwonych rozgwiazd, rysujących się widmowo pod warstewką piachu, a tuż nad nimi rozsiane
gęsto tarczogwiazdy. Te ostatnie są pulchne i okrągłe niczym pudding i mają krótkie, tępo
zakończone ramiona, tak iż wyglądają, jakby miały karbowane obrzeża. Są koloru
żółtawopomarańczowego, całe pokryte oślizłymi, czarnymi jak węgiel stożkowatymi
wyrostkami, podobnymi do kolców róży.
Stopniowo dawało się dostrzec coraz więcej koralowców, następnie zaś piasek zniknął
i popłynęliśmy nad wielobarwnym perskim dywanem, utkanym z korali i wodorostów, a sprzed
naszej łodzi umykały ławice jaskrawych ryb. Dotarłszy do upatrzonego miejsca, Abel zgasił
silnik i wyrzucił za burtę kotwicę  masywny kawał żelaza z zamocowanym pierścieniem. Aódz
znieruchomiała na wodzie o głębokości jakichś sześciu stóp, tak krystalicznie czystej, że wódka
wydawałaby się przy niej mętna. Pośpiesznie nałożyliśmy maski i ześliznęliśmy się w świat,
który przewyższał wszystkie poetyckie opisy zaczarowanych krain, jakie człowiek kiedykolwiek
czytał bądz wymyślał. Pierwszego doznania dostarczyła feeria barw: złota, purpury, zieleni, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalcia94.xlx.pl
  • comp
    IndeksKrentz Jayne Ann Eclipse Bay 03 Koniec lataL. J. Smith śÂšwiat Nocy 02 . . . , AniośÂ‚ CiemnośÂ›ci, . . [caśÂ‚a]Delinsky Barbara Droga nad urwiskiemZafón Carlos Ruiz śÂšwiatśÂ‚a wrześÂ›niaFrank Herbert Children of the MindGK Chesterton Father Brown 4 Secret of Father Brown, TheWilliam C. Dietz DrifterMercedes Lackey Bardic Voices 02 Robin & the KestrelIding Laura PojednanieAsimov, Isaac Robot City 1 Odyssey
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rafalradomski.pev.pl
  • Cytat

    Długi język ma krótkie nogi. Krzysztof Mętrak
    Historia kroczy dziwnymi grogami. Grecy uczyli się od Trojan, uciekinierzy z Troi założyli Rzym, a Rzymianie podbili Grecję, po to jednak, by przejąć jej kulturę. Erik Durschmied
    A cruce salus - z krzyża (pochodzi) zbawienie.
    A ten zwycięzcą, kto drugim da / Najwięcej światła od siebie! Adam Asnyk, Dzisiejszym idealistom
    Ja błędy popełniam nieustannie, ale uważam, że to jest nieuniknione i nie ma co się wobec tego napinać i kontrolować, bo przestanę być normalnym człowiekiem i ze spontanicznej osoby zmienię się w poprawną nauczycielkę. Jeżeli mam uczyć dalej, to pod warunkiem, że będę sobą, ze swoimi wszystkimi głupotami i mądrościami, wadami i zaletami. s. 87 Zofia Kucówna - Zdarzenia potoczne

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com