[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ubrania. Najwyższa pora, by na powrót zająć się fundacją i rozpocząć w miarę normalne życie. Sięgnęła po prosty, czarny kostium, ale po chwili wahania odwiesiła go z powrotem. Nie będzie ubierać się jak wdowa, nawet jeżeli tak właśnie się czuje. Na moment jej wzrok przykuła jaskrawoczerwona sukienka. Zdjęła ją z wieszaka, ale zaraz odrzuciła na łóżko. To nie był jednak odpowiedni strój do biura. Ponownie zaczęła zastanawiać się nad czarnym kostiumem. Usłyszała nieśmiałe pukanie do drzwi. Proszę warknęła ze złością. Dzień dobry, Sireno usłyszała dobrze jej znany, męski głos. Odwróciła się gwałtownie i zamarła. Noah... Noah, oparty o framugę, przyglądał się jej z dziwnym uśmiechem. Wyglądasz fantastycznie stwierdził. Strona nr 118 NA ZLUBNYM KOBIERCU Dziękuję odparła gniewnie. Ale nie pytałam cię o zdanie. Zapomniałeś czegoś? Tak. Błękitne oczy zmierzyły ją z góry na dół. Schudłaś, najdroższa. Nie bądz śmieszny. Nie było cię tylko dwa dni. Tylko dwa straszne dni, a ty już schudłaś. Byłam chora. Sirena dumnie uniosła głowę. Cierpię na skutek odwodnienia. Płakałaś... No więc, czego zapomniałeś? Ciebie. Sirena wbiła wzrok w leżącą na łóżku suknię. Obawiała się, że lada moment nogi odmówią jej posłuszeństwa. Nie wiem, o czym mówisz powiedziała tonem, który miał być wyniosły, ale, nie wiedzieć czemu okazał się żałosny. Noah westchnął. Musiała go w tej chwili nienawidzić. I trudno było mieć jej to za złe. Przez te dwa dni przemyślałem sobie kilka rzeczy. I co? spytała obojętnie. Doszedłem do wniosku, że miałaś rację. Małżeństwo opiera się na współpracy i partnerstwie. Tylko niepotrzebnie zrobiłaś to za moimi plecami. Otworzyła usta, żeby wtrącić słowo na swoją obronę, ale Noah powstrzymał ją ruchem ręki. Wiem, co chcesz powiedzieć. %7łe gdybyś zwróciła się do mnie, nie przyjąłbym twojej pomocy. W głębi duszy zawsze byłem jednym z Samsonów, a ty wiesz, jacy jesteśmy. Działałaś w dobrej wierze, ale zraniłaś przy tym moją dumę. Teraz postąpiłabym tak samo przerwała mu gwałtownie. Wiem przyznał z ledwo dostrzegalnym uśmiechem. Za to właśnie cię kocham. Widzisz, moja słodka syrenko, nareszcie udało mi się zrozumieć, o co chodzi. Masz rację, tworzymy jedność i wspólnie powinniśmy walczyć o nasze sukcesy. I zrozumiałem jeszcze, że żaden sukces nie przyniesie mi satysfakcji, jeżeli go z tobą nie podzielę. Sirena znów milczała, wpatrzona w szkarłatną suknię. Noah zaczerpnął tchu. Kocham cię powtórzył. Chcę, żebyś została moją żoną. Na dobre i złe. W dostatku i w biedzie. Dopóki śmierć nas nie rozłączy. Och, Noah szepnęła. Nagle opuściło ją napięcie. Byłaby osunęła się na podłogę, gdyby jej nie podtrzymało silne ramię Noaha. Powiedz mi, że mnie kochasz nalegał. Kocham cię. To znaczy, że zgadzasz się na ślub? Noah odetchnął z ulgą i porwał ją Strona nr 119 Carin Rafferty na ręce. Tak, ale pod jednym warunkiem szepnęła, zarzucając mu ręce na szyję. Jakim? zapytał, kładąc ją na łóżko i nachylając się nad nią. Chcę, żebyśmy spędzili nasz miesiąc miodowy w twojej chatce. Muszę się wreszcie dowiedzieć, jak to jest kochać się na łożu obsypanym płatkami róż. Nie ma sprawy, umowa stoi! roześmiał się Noah i zamknął jej usta gorącym pocałunkiem. ************************* Strona nr 120
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plnatalcia94.xlx.pl
|
|
Indeks018. Ansel Judith Zaufaj sobieÂŹródła , izolacja, charakterystyka i ocena probiotykówJoanna Wylde The Price of Freedom0723. Broadrick Annette Przeznaczeni sobieBarret_William_E_ _Czarnoksieznik_scrDeaver Jeffery Manuskrypt ChopinaBrian Daley Coramonde 02 The Starfollowers of Coramonde v4.1 (htm)Stormy_Glenn_and_Lynn_Hagen_ _Lady_Blue_Crew_04_ _Adwaka's_BladeHeinlein, Robert A Take Back Your GovernmentAnara Bella Ready or Not (Samhain) (pdf)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plstoryxlife.opx.pl
Cytat
Długi język ma krótkie nogi. Krzysztof Mętrak Historia kroczy dziwnymi grogami. Grecy uczyli się od Trojan, uciekinierzy z Troi założyli Rzym, a Rzymianie podbili Grecję, po to jednak, by przejąć jej kulturę. Erik Durschmied A cruce salus - z krzyża (pochodzi) zbawienie. A ten zwycięzcą, kto drugim da / Najwięcej światła od siebie! Adam Asnyk, Dzisiejszym idealistom Ja błędy popełniam nieustannie, ale uważam, że to jest nieuniknione i nie ma co się wobec tego napinać i kontrolować, bo przestanę być normalnym człowiekiem i ze spontanicznej osoby zmienię się w poprawną nauczycielkę. Jeżeli mam uczyć dalej, to pod warunkiem, że będę sobą, ze swoimi wszystkimi głupotami i mądrościami, wadami i zaletami. s. 87 Zofia Kucówna - Zdarzenia potoczne |
|