pobieranie; pdf; ebook; download; do ÂściÂągnięcia
 
Cytat
Felicitas multos habet amicos - szczęście ma wielu przyjaciół.
Indeks Eddings_Dav D20021169 arteuza
 
  Witamy


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

76
 Przypuszczam, że wiesz wszystko o Afryce Południowej, no nie?
 Takie miejsca wszędzie są jednakowe. Tam nadaje się chłop z ikrą.
 Gerry ma jej w sam raz  obruszyła się Sarah i dodała:  Jeśli już musisz użyć
takiego wyrażenia.
 A co w nim złego?
Sarah uniosła głowę i zmierzyła go zimnym wzrokiem.
 Według mnie jest dość niesmaczne, to wszystko.
Richard poczerwieniał.
 Wypada mi tylko żałować, że twoja matka nie nauczyła cię lepszych manier.
 Czy byłam nieuprzejma?  W oczach Sarah odbijała się cała niewinność świata.
 W takim razie najmocniej przepraszam.
Przesadnie brzmiące przeprosiny bynajmniej nie ugłaskały Richarda. Zapytał ostro:
 Gdzie jest twoja matka?
 Przebiera się. Będzie tu za chwilę.
Sarah otworzyła torebkę, wyjęła lusterko i, przyjrzawszy się dokładnie swojej twarzy,
zaczęła poprawiać dopiero co zrobiony makijaż. Chodziło jej najwyrazniej o wypro-
wadzenie Richarda z równowagi. Dobrze wiedziała, że przyszły ojczym ma staroświec-
kie upodobania i fobie; między innymi, nie znosi zwyczaju malowania się przez kobietę
w czyjejś obecności.
I rzeczywiście.
Usiłując uderzyć w żartobliwy ton, Richard powiedział:
 Przestań już, Sarah. Nie przesadzaj z tym.
Sarah opuściła lusterko na kolana i zapytała:
 Z czym, mianowicie?
 Z malowaniem i pudrowaniem. Mogę cię zapewnić, że mężczyzni nie lubią zbyt
wymalowanych kobiet. Czy nie widzisz, że wyglądasz jak...
 ...jak kokota, chciałeś powiedzieć, tak?
 Tego nie powiedziałem  żachnął się Richard.
 Ale zamierzałeś.  Sarah cisnęła z impetem do torebki przybory do makijażu.
 Do diabła! Tak czy owak, to nie twój interes.
 Posłuchaj mnie, Sarah...
 To, co robię z moją twarzą, to moja własna sprawa. Powtarzam jeszcze raz: to nie
twój interes, ty wścibski intruzie!
Sarah trzęsła się ze złości; była bliska płaczu. Richard przestał panować nad sobą.
Krzyknął na nią:
 Nieznośna, gderliwa mała jędza! Z tobą nie da się wytrzymać! W żaden sposób!
W tym momencie drzwi się otworzyły i do salonu weszła Ann.
 O Boże! O co chodzi tym razem?  zapytała znużonym głosem.
77
Sarah wyskoczyła do hallu jak oparzona; tłumaczyć się musiał Richard.
 Powiedziałem jej tylko, że robi sobie zbyt mocny makijaż.
Ann westchnęła ciężko.
 Doprawdy, mój drogi, uważam, że powinieneś mieć więcej rozsądku. Po co, u li-
cha, mieszasz się w nie swoje sprawy?
 Och, w porządku. Jeśli nie przeszkadza ci, że twoja córka wychodzi z domu wy-
malowana jak kokota...
 Sarah nie wygląda jak kokota  osadziła go Ann.  Wygadujesz niestworzone
rzeczy. Nie ma dziewczyny, która by się w obecnych czasach nie malowała. Masz prze-
starzałe poglądy, Richardzie.
 Przestarzałe! Niedzisiejsze! Naprawdę tak o mnie myślisz, Ann?
 Och, Richardzie, czy musimy się kłócić? Czy nie zdajesz sobie sprawy, że krytyku-
jąc Sarah, w rzeczywistości krytykujesz mnie?
 Nie mogę przyznać, iżbym uważał cię za szczególnie rozsądną matkę. Sarah jest
ewidentnym przykładem złego wychowywania dzieci.
 To okrutne, co mówisz, i to nieprawda. Sarah wcale nie jest zle wychowana.
Richard opadł na sofę.
 Niech Bóg wspomaga mężczyznę, żeniącego się z kobietą, która ma jedynaczkę.
W oczach Ann zabłysły łzy.
 Kiedy mi się oświadczałeś, nie kryłam, że mam Sarah. Ani tego jak bardzo ją ko-
cham, ani że córka jest dla mnie wszystkim.
 Ale nie wiedziałem, że jesteś absolutnie zwariowana na jej punkcie! Od rana do
wieczora słyszę tylko Sarah, Sarah, Sarah!
 Och, kochanie.  Ann podeszła do niego i usiadła obok.  Proszę cię, postaraj się
być rozsądny. Przypuszczałam, i owszem, że Sarah może być zazdrosna o ciebie, lecz że
ty o nią? Taka myśl nigdy nie powstała w mojej głowie.
 Nie jestem zazdrosny o Sarah  mruknął nadąsany Richard.
 Ależ jesteś, kochanie.
 Zawsze ją stawiasz na pierwszym miejscu.
 O nieba!  Ann odchyliła się na oparcie sofy i zamknęła oczy.  Doprawdy, nie
wiem, co robić.
 A ja z kolei nie widzę tu dla siebie miejsca. Ty najnormalniej w świecie nie liczysz
się ze mną. Odłożyłaś nasz ślub tylko dlatego, że Sarah to na tobie wymogła...
 Chciałam dać jej odrobinę więcej czasu, by przyzwyczaiła się do nowej sytuacji.
 I czy tak się stało? Otóż nie, tak się nie stało. Sarah po prostu wykorzystuje go,
przyznam, że skutecznie, na wyprowadzanie mnie z równowagi.
 Wiem, że potrafi być trudna, lecz posłuchaj, Richardzie, ty chyba naprawdę wyol-
brzymiasz cały problem. Biedna Sarah nie może otworzyć ust, byś ty od razu nie uno-
sił się gniewem.
78
 Biedna Sarah. Biedna Sarah. A widzisz? Tylko na to cię stać. Na współczucie dla
swojej córeczki. Nie dla mnie.
 No wiesz. W końcu to prawie dziecko. Należałoby o tym pamiętać. Ty zaś jesteś
dojrzałym mężczyzną.
 To wszystko dlatego, że cię kocham, Ann  padło rozbrajające wyznanie.
 Och, kochany.
 Byliśmy tak szczęśliwi we dwoje przed jej powrotem.
 Wiem...
 A wiesz, jaka myśl dręczy mnie po nocach? %7łe powoli cię tracę...
 Ależ to nieprawda, Richardzie.
 Ann, jedyna, nadal mnie kochasz?
Ann odpowiedziała z niezwykłą namiętnością:
 Kocham cię. Kocham cię jeszcze bardziej niż przedtem.
5
Kolacja była wyśmienita. Sprawiły to kulinarne zdolności Edith, a poza tym miesz-
kanie, bez iskrzenia, jakie zwykle powodowała sama obecność Sarah, stało się raz jesz-
cze przytulnym gniazdkiem dla zakochanej pary.
Richard i Ann odnajdywali siebie w każdym słowie, spojrzeniu i uśmiechu. Dla nich
obojga tych kilka wieczornych godzin zamieniło się w jedną chwilę niezmąconego
szczęścia.
Kiedy wrócili do salonu i dopijali kawę z kieliszkiem likieru, Richard powiedział:
 To był cudowny wieczór. I jakże spokojny. Ann, najdroższa, pragnąłbym, żeby tak
było zawsze, do końca życia.
 Tak będzie, Richardzie, zapewniam cię.
 Sama nie wierzysz we własne słowa. Przemyślałem wszystko spokojnie. Prawda
nie jest najprzyjemniejszą rzeczą, lecz czasami trzeba stawić jej czoło. Otóż obawiam się,
że Sarah i ja nigdy nie dojdziemy do porozumienia. Jeżeli zdecydujemy się na mieszka-
nie ze sobą pod jednym dachem we trójkę, życie stanie się nie do zniesienia. W istocie
pozostaje nam tylko jedno.
 To znaczy?
 Stawiając sprawę jasno, myślę, że Sarah powinna się wyprowadzić.
 Nie, Richardzie. To niemożliwe.
 Kiedy dziewczęta przestają być szczęśliwe we własnym domu, opuszczają go i żyją
własnym życiem.
79
 Sarah ma dopiero dziewiętnaście lat, pamiętaj o tym.
 Są odpowiednie miejsca i dla tak młodych panienek. Internaty lub pokoje do wy-
najęcia przy przyzwoitej rodzinie.
Ann potrząsnęła przecząco głową.
 Chyba nie wiesz, co mówisz, Richardzie. Dlatego że chcę wyjść za mąż, miałabym [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalcia94.xlx.pl
  • comp
    IndeksAgatha Christie Zagadka Błękitnego Expresu _Tajemnica Błękitnego Expressu_0748621520.Edinburgh.University.Press.Christian.Philosophy.A Z.Jul.2006Cole Allan & Bunch Christopher Sten Tom 6 PowrĂłt ImperatoraChristina Stoke Good Enough to Lick (Callis) [Allure] (pdf)Christine Michaels [Menage Everlasting] Kat RChristie Agatha Poirot prowadzi sledztwoMała syrenka Hans Christian AndersenChristie Agata Karty na stółChristie Agatha PodroĹź w nieznaneChristie Agatha Pora przyplywu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spoker-kasa.htw.pl
  • Cytat

    Długi język ma krótkie nogi. Krzysztof Mętrak
    Historia kroczy dziwnymi grogami. Grecy uczyli się od Trojan, uciekinierzy z Troi założyli Rzym, a Rzymianie podbili Grecję, po to jednak, by przejąć jej kulturę. Erik Durschmied
    A cruce salus - z krzyża (pochodzi) zbawienie.
    A ten zwycięzcą, kto drugim da / Najwięcej światła od siebie! Adam Asnyk, Dzisiejszym idealistom
    Ja błędy popełniam nieustannie, ale uważam, że to jest nieuniknione i nie ma co się wobec tego napinać i kontrolować, bo przestanę być normalnym człowiekiem i ze spontanicznej osoby zmienię się w poprawną nauczycielkę. Jeżeli mam uczyć dalej, to pod warunkiem, że będę sobą, ze swoimi wszystkimi głupotami i mądrościami, wadami i zaletami. s. 87 Zofia Kucówna - Zdarzenia potoczne

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com