[ Pobierz całość w formacie PDF ]
generała. Jeśli tunel jest ważny, chroni go zwykle wielu żołnierzy. - Wchodzimy tu, czy szukamy dalej? - Na dwoje babka wróżyła, jak to mówią - powiedział Thu. - Generał jest chyba gdzieś niżej - przypomniał Gaines. - Spróbujemy? - Czemu nie? Thu znalazł uchwyty i milimetr po milimetrze unosił drzwi do góry. - Przygotuj się - powiedział Gainesowi. Gaines był przygotowany. Z pistoletem w ręku był gotów stawić czoło niebezpieczeństwu. Gdy klapa zaczęła wynurzać się z ziemi, Gaines zgasił latarkę. W pomieszczeniu poniżej nie było światła, lecz dochodziła skądś blada poświata. Thu odłożył klapę na bok i bez słowa zajrzał do środka. Upewniwszy się, że można iść, dał znak Gainesowi i zniknął. Gaines nie czekał podążając natychmiast w jego ślady. Znalezli się w olbrzymim magazynie, większym niż w jakimkolwiek innym tunelu w pobliżu Sajgonu. Po samo sklepienie wypełniały go worki ryżu. Gaines obliczył, że wystarczyłoby go dla kilkuset osób na kilka miesięcy. Oczywiście nie zdawał sobie sprawy z trudności, na jakie napotykali mieszkańcy tuneli próbując gotować pod ziemią. Biorąc pod uwagę tempo, w jakim był spożywany, mógł równie dobrze wystarczyć na całą wieczność. Przy wejściu siedział mężczyzna oparty o worek z ryżem. Po chwili głośno zachrapał. Gaines podszedł do niego i zatykając dłonią usta skręcił mu kark. Rozległ się stłumiony trzask i ciało mężczyzny zwiotczało. Gaines ułożył je starannie w takiej samej pozycji jak przedtem. Wyglądało, jakby spał, tylko szyję miał przekrzywioną w dziwny sposób. Thu wyjrzał na korytarz. Nie było nikogo. Na przeciwległej ścianie paliła się świeca. Na korytarzu było dość miejsca, by się wyprostować. - Powinniśmy się mieć na baczności. Mimo, że w tych korytarzach odbywa się prawie normalny ruch, możemy trafić na pułapki. Gaines przytaknął i ruszyli. Ledwo uszli kilka kroków, usłyszeli głosy zdążające w ich, kierunku. Ktoś szedł do magazynu. - Nie odzywaj się - syknął Thu. Dwóch mężczyzn zajętych rozmową wyszło zza zakrętu i zbliżało się do nich w migotliwym świetle świecy. Nie było gdzie się ukryć i Gaines nagle zaczął się zastanawiać, jakie zasady obowiązywały w tunelu. Kto powinien ustąpić drogi, my czy oni? A może zależało to od szarży? On i Thu byli szeregowcami. Thu gestem kazał Gainesowi stanąć pod ścianą i przepuścić idących. Gaines spuścił głowę. Mężczyzni minęli ich nie zwracając uwagi. Gaines i Thu poszli natychmiast swoją drogą. Nagle jeden z mężczyzn zawołał coś w ich kierunku. Gaines zastygł. Nie mogli ukryć broni ani latarek nie wzbudzając podejrzeń tamtych, którzy zbliżali się wielkimi krokami. Rozmawiali w podnieceniu, dobywszy broni. - Zatrzymaj ich! - krzyknął Thu po angielsku. Gaines wyskoczył do przodu i bagnetem zranił jednego w rękę, potem poprawił w szyję tak szybko, że tamten nie miał nawet czasu krzyknąć. Krew z tętnicy trysnęła na gliniane ściany, które piły ją chciwie. Drugi mężczyzna odwrócił się i zaczął uciekać, mając na karku Thu. Jedynym miejscem ucieczki był magazyn. Gaines miał nadzieję że nikt nie natrafi na zwłoki, więc zostawił je i pobiegł za nimi. Thu stał przy wejściu do magazynu i szepnął: - Jest w środku. Nie możemy go dopuścić do wyjścia. Gaines widział czarny kwadrat otworu w sklepieniu i był pewien, że mężczyzna, którego szukali, widział go tak samo. Zajął pozycję naprzeciwko wyjścia i rozejrzał się za Thu, który tymczasem zniknął w magazynie. Nie chciał włączać latarki, by nie dać wrogowi znać, gdzie jest. Wytężył słuch. Z przodu coś zaszeleściło o stos worków. Najwidoczniej Wietnamczyk próbował wspiąć się do wyjścia. Gaines poszedł w jego ślady starając się nie wydać żadnego dzwięku. Dotarł na szczyt w tej samej chwili co żołnierz i przez ułamek sekundy znalezli się twarzą w twarz. Wietnamczyk miał w ręku pistolet i błyskawicznie zbliżywszy go ku głowie
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plnatalcia94.xlx.pl
|
|
IndeksDynastia z Bostonu 01 Jak go uwieĹÄ Banks LeanneGR0541.Banks Leanne Sekret milionera 03Iain Banks Culture 04 Use Of WeaponsBanks, Iain M La Fabrica de las AvispasHarrison Harry Stalowy szczur 10 Stalowy Szczur Spiewa BluesaJohn Norman Gor 16 Guardsman of GorNapolÄĹ on Bonaparte Oeuvres de Napoleon Bonaparte, TOME IIISwami Krishnananda Yoga_SystemForester C.S. Z podniesionćÂ
banderćÂ
Moja les Zofia Staniszewska
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plrafalradomski.pev.pl
Cytat
Długi język ma krótkie nogi. Krzysztof Mętrak Historia kroczy dziwnymi grogami. Grecy uczyli się od Trojan, uciekinierzy z Troi założyli Rzym, a Rzymianie podbili Grecję, po to jednak, by przejąć jej kulturę. Erik Durschmied A cruce salus - z krzyża (pochodzi) zbawienie. A ten zwycięzcą, kto drugim da / Najwięcej światła od siebie! Adam Asnyk, Dzisiejszym idealistom Ja błędy popełniam nieustannie, ale uważam, że to jest nieuniknione i nie ma co się wobec tego napinać i kontrolować, bo przestanę być normalnym człowiekiem i ze spontanicznej osoby zmienię się w poprawną nauczycielkę. Jeżeli mam uczyć dalej, to pod warunkiem, że będę sobą, ze swoimi wszystkimi głupotami i mądrościami, wadami i zaletami. s. 87 Zofia Kucówna - Zdarzenia potoczne |
|