[ Pobierz całość w formacie PDF ]
matka... UgryzÅ‚a siÄ™ w jÄ™zyk, zdajÄ…c sobie sprawÄ™, że to nie jest dobry temat. Eli wyraznie wyczuÅ‚ jej zakÅ‚opotanie i uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ do niej cierpko. - PowiedziaÅ‚aÅ›, że powinienem pójść do biura osób zaginionych i pró- bować odnalezć mojÄ… matkÄ™... - Przepraszam, nie powinnam byÅ‚a ci tego sugerować. W peÅ‚ni rozu- miem, dlaczego nie chciaÅ‚eÅ› skorzystać z mojej rady. - ZrobiÅ‚em to dwa lata temu, bo pomyÅ›laÅ‚em... - WestchnÄ…Å‚. - WÅ‚aÅ›ciwie nie wiem, o czym pomyÅ›laÅ‚em. Może chciaÅ‚em spytać jÄ… wprost, dlaczego mnie zostawiÅ‚a. - Czy... udaÅ‚o ci siÄ™ jÄ… odnalezć? R L T - SpózniÅ‚em siÄ™, bo umarÅ‚a sześć miesiÄ™cy wczeÅ›niej - odparÅ‚ z posÄ™pnÄ… minÄ…. - Och, Eli, tak bardzo jest mi przykro. - Nigdy nie dowiem siÄ™, dlaczego mnie zostawiÅ‚a, bo zabraÅ‚a tÄ™ tajemnicÄ™ do grobu - mruknÄ…Å‚. Bronté dostrzegÅ‚a w jego oczach wyraz bólu, który pragnęła zÅ‚agodzić, ale nie wiedziaÅ‚a, jak to zrobić. - No cóż, przepraszam - dodaÅ‚. - ZepsuÅ‚em ci kolacjÄ™. - Pochlebia mi, że wyznaÅ‚eÅ› to wÅ‚aÅ›nie mnie. A teraz jedz, zanim ten do- skonaÅ‚y sos zupeÅ‚nie wystygnie. Kiedy zaczÄ™li jeść, Bronté przyÅ‚apaÅ‚a siÄ™ na tym, że caÅ‚Ä… uwagÄ™ skupia na Elijahu. Ilekroć odgarniaÅ‚ wÅ‚osy z czoÅ‚a, myÅ›laÅ‚a: Pozwól mi to zrobić. ChcÄ™ tego". Za każdym razem, gdy siÄ™ poruszyÅ‚, ona sztywniaÅ‚a, spo- glÄ…dajÄ…c na niego z nadziejÄ…. - Czy coÅ› jest nie w porzÄ…dku? - spytaÅ‚ wreszcie, podnoszÄ…c wzrok. - Nie... absolutnie nie - odparÅ‚a przesadnie pogodnym tonem. Potem na- Å‚ożyÅ‚a sobie na widelec zbyt dużą porcjÄ™ makaronu i poplamiÅ‚a sosem bluz- kÄ™. - Ależ z ciebie niezdara - zażartowaÅ‚ Eli, wybuchajÄ…c Å›miechem. - Nie, nie wstawaj, bo wszystko spadnie na dywan. Zanim uÅ›wiadomiÅ‚a sobie, co zamierza zrobić, chwyciÅ‚ serwetkÄ™ i zaczÄ…Å‚ Å›cierać sos z jej bluzki. Dotyk jego rÄ…k byÅ‚ dla niej torturÄ…. Nagle oboje wstrzymali oddech. - MyÅ›lÄ™... - zaczÄ…Å‚ Eli, a potem odchrzÄ…knÄ…Å‚. - MyÅ›lÄ™, że znów wyglÄ…dasz przyzwoicie. Bronté spojrzaÅ‚a mu w oczy. R L T - NaprawdÄ™? - spytaÅ‚a lekko drżącym gÅ‚osem. Eli zgniótÅ‚ serwetkÄ™ w kulkÄ™. - Nie powinienem byÅ‚ tego robić. MyÅ›lÄ™... że już pójdÄ™. Bronté chciaÅ‚a, by zostaÅ‚. Pragnęła go i w tej chwili nie miaÅ‚o już dla niej znaczenia, czy spÄ™dzi z nim tylko jednÄ… noc. Nie miaÅ‚o też znaczenia, czy powie jej to samo, co dziesiÄ…tkom innych kobiet. LiczyÅ‚o siÄ™ jedynie to, że go pragnęła. - Nie musisz iść - powiedziaÅ‚a, a on wstaÅ‚ i potrzÄ…snÄ…Å‚ gÅ‚owÄ…. - Bronté, muszÄ™. Chcesz wiÄ™cej, niż mogÄ™ ci zaofiarować, i dobrze o tym wiesz. ZasÅ‚ugujesz na coÅ› lepszego. Zanim zdążyÅ‚ siÄ™ zorientować, Bronté poÅ‚ożyÅ‚a dÅ‚onie na jego ramionach. - PragnÄ™ ciÄ™, Eli - wyszeptaÅ‚a. - %7Å‚adnych zobowiÄ…zaÅ„, żadnych obietnic, po prostu ciÄ™ pragnÄ™. - Bronté... Zamknęła mu usta pocaÅ‚unkiem, a on wahaÅ‚ siÄ™ przez uÅ‚amek sekundy, a potem objÄ…Å‚ jÄ… i mocno przytuliÅ‚ do siebie. CzuÅ‚a w caÅ‚ym ciele pulsujÄ…cy żar, a kiedy Eli wyciÄ…gnÄ…Å‚ jej bluzkÄ™ ze spodni i wsunÄ…Å‚ pod niÄ… rÄ™kÄ™, za- drżaÅ‚a z pożądania. - Bronté, zastanów siÄ™, czy tego chcesz - jÄ™knÄ…Å‚, gdy zaczęła rozpinać je- go koszulÄ™, caÅ‚ujÄ…c go równoczeÅ›nie w szyjÄ™. - Już to zrobiÅ‚am - mruknęła, podziwiajÄ…c piÄ™kno jego torsu. - I nigdy w życiu nie byÅ‚am niczego tak pewna. Gdy zerwaÅ‚ z niej biustonosz i ujrzaÅ‚ na jej piersi rzucajÄ…cÄ… siÄ™ w oczy bliznÄ™, gwaÅ‚townie wciÄ…gnÄ…Å‚ powietrze. - MógÅ‚bym zabić czÅ‚owieka, który ci to zrobiÅ‚ - wycedziÅ‚ przez zÄ™by. Ale kiedy instynktownie chciaÅ‚a zasÅ‚onić siÄ™ rÄ™kami, przyciÄ…gnÄ…Å‚ je do siebie i R L T ucaÅ‚owaÅ‚ kolejno obie jej dÅ‚onie. - On ciÄ™ zraniÅ‚ i przestraszyÅ‚, a ja nie chcÄ™, żebyÅ› kiedykolwiek cierpiaÅ‚a lub siÄ™ baÅ‚a. Zranisz mnie znacznie bardziej, kiedy odejdziesz, pomyÅ›laÅ‚a, ale nie po- wiedziaÅ‚a tego na gÅ‚os. - Po prostu kochaj siÄ™ ze mnÄ…, Eli. Tylko tego teraz chcÄ™ i potrzebujÄ™. R L T ROZDZIAA SIÓDMY Niedziela, 9:30 Eli otworzyÅ‚ oczy i z uÅ›miechem spojrzaÅ‚ na leżącÄ… obok niego Bronté. Jej gÅ‚owa spoczywaÅ‚a na jego ramieniu, wiÄ™c delikatnie pocaÅ‚owaÅ‚ jÄ… w czoÅ‚o, a potem mocno objÄ…Å‚. SpÄ™dziÅ‚ dziÄ™ki niej najbardziej zachwycajÄ…cÄ… noc swojego życia. Kochali siÄ™ dwukrotnie i dwukrotnie przeżyÅ‚ rozkosz speÅ‚nienia, ale ten drugi raz... Ten drugi raz byÅ‚ po prostu fantastyczny. Mniej gorÄ…czkowy i pospieszny,
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plnatalcia94.xlx.pl
|
|
Indeks331. Cox Maggie Miłość w Buenos AiresFurey Maggie Artefakty Mocy 2 ArcymagCox Maggie Samba we dwoje 353Cox Maggie Hotel w BarcelonieHarp of Winds Maggie Furey(1)Bakalarska Manturzewska Laura, Madej Mariola Maja Jak nie zwariowac do rana0447. Summers Ashley Jeszcze jedna niespodziankaMcgraw.Hill.Rath.And.Strongs.Six.Sigma.Team.Pocket.GuHollywood Hills Holly and Alexa_Book 3 Aimee FriedmanAgatha Christie Zagadka BśÂ‚ć™kitnego Expresu _Tajemnica BśÂ‚ć™kitnego Expressu_
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmediatorka.pev.pl
Cytat
Długi język ma krótkie nogi. Krzysztof Mętrak Historia kroczy dziwnymi grogami. Grecy uczyli się od Trojan, uciekinierzy z Troi założyli Rzym, a Rzymianie podbili Grecję, po to jednak, by przejąć jej kulturę. Erik Durschmied A cruce salus - z krzyża (pochodzi) zbawienie. A ten zwycięzcą, kto drugim da / Najwięcej światła od siebie! Adam Asnyk, Dzisiejszym idealistom Ja błędy popełniam nieustannie, ale uważam, że to jest nieuniknione i nie ma co się wobec tego napinać i kontrolować, bo przestanę być normalnym człowiekiem i ze spontanicznej osoby zmienię się w poprawną nauczycielkę. Jeżeli mam uczyć dalej, to pod warunkiem, że będę sobą, ze swoimi wszystkimi głupotami i mądrościami, wadami i zaletami. s. 87 Zofia Kucówna - Zdarzenia potoczne |
|