pobieranie; pdf; ebook; download; do ÂściÂągnięcia
 
Cytat
Felicitas multos habet amicos - szczęście ma wielu przyjaciół.
Indeks Eddings_Dav D20021169 arteuza
 
  Witamy


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- To dobrze. Chodzmy do samochodu.
Gdy podeszli bliżej, zobaczył jej błękitnego porsche.
- Jadę spotkać się z kimś znajomym. - Usiadła za kierownicą na nisko umieszczonym
fotelu. - Jedziemy na piknik do Grunewaldu.
- Szczęściarz z tego znajomego. - Wyprowadziła pojazd tyłem z miejsca postoju.
- Raczej z tej znajomej. - Uśmiechnął się.
- Dlaczego wyjechałeś do Nowego Jorku w takim pośpiechu? Przepraszam. To
przecież niedyskretne pytanie.
- Dostaniesz na nie dyskretną odpowiedz. Byłem tam, aby z kimś porozmawiać. - Nie
czuł się najlepiej z tego powodu, ale musiał jej powiedzieć o Rossie.
- Rozumiem. - Skręciła na główną drogę z lotniska w kierunku południowym i
włączyła się do ruchu.
Widział, że odgadła, kogo odwiedził w Nowym Jorku.
- Posłuchaj, Karin. Ross nie żyje.
Spojrzała na niego z wysoko uniesionymi brwiami. Usta miała mocno zaciśnięte. Po
chwili z powrotem przeniosła wzrok na drogę.
Strang obserwował ją bez słowa. Czekał, aż wieść dotrze od jej świadomości.
- Jak to się stało, Phil?
- Ktoś zastrzelił go w jego własnym biurze.
- Boże! Ale dlaczego?
- Nie wiem. Chyba ktoś chciał czegoś od niego.
- Rabunek?
- Raczej nie. Był torturowany i...
- Torturowany?
- Ktoś próbował zmusić go do mówienia, i zdaje się, że uzyskał pożądany skutek.
- Co to mogło być, Philipie?
- Nie wiem. - Wolał nie mówić jej o tym, czego był pewien. W ogóle nie chciał, aby
dowiedziała się o Rossie, ale przecież nie mógł utrzymywać jej w niewiedzy.
- To musiał być rabunek.
- Nie, Karin. Z jego biura nic nie zginęło. Myślę, że ktoś chciał się od niego czegoś
dowiedzieć o tej kopercie Hessa.
Gwałtownie odwróciła do niego głowę, odgarniając dłonią włosy z oczu.
- A co Joe mógł wiedzieć na ten temat?
- Był zwolennikiem i współpracownikiem nacjonalistów.
- Joe? Bzdura. - Potrząsnęła głową. - To niemożliwe.
- Rozmawiałem z jego ojcem, który mi o tym powiedział. Ojciec nazywa się Rauss.
Czy wiedziałaś, że Joe zmienił nazwisko?
Patrząc przed siebie powoli pokręciła głową. Nie dawała wiary jego słowom.
- To prawda, Karin. Jego ojciec wyemigrował do Stanów w czterdziestym ósmym.
Czy Ross mówił ci, że ojciec był kiedyś adiutantem Hessa?
- Nie! - Aż podskoczyła. - Na Boga, nie!
- Oboje bardzo interesowaliście się Hessem. Nie sądzisz, że mógł ci o tym
wspomnieć? O ile, oczywiście, nie chciał ukryć swojego niemieckiego rodowodu.
- Chyba masz rację.
- W czasie wojny jego ojciec dużo wycierpiał od gestapo. Wie, co oznacza nazizm.
Dlatego zwalczał u Rossa jego przyjazń do nacjonalistów.
Jechali szybko przelotową trasą w kierunku centrum miasta. W milczeniu patrzyła na
jadącego przed nimi volkswagena i co raz zerkała we wsteczne lusterko czekając na
odpowiedni moment do wyprzedzania. Przycisnęła mocniej pedał gazu. Samochód skoczył do
przodu i wyprzedziwszy volkswagena powrócił na poprzedni pas ruchu. Zwolniła.
- Nie mogę uwierzyć w to o Joe - odezwała się. - Po prostu nie mogę.
- Czy dużo ci pomagał przy apelacji Hessa?
- Bardzo. Krążył po Ameryce z petycją, którą podpisało wielu wpływowych ludzi.
- Czy to był jego pomysł?
- Chodzi ci o apelację?
- Tak. - Nie było innej możliwości. To Ross, poplecznik nacjonalistów, musiał ją
namówić.
- Rzeczywiście, idea wyszła od niego. Jesienią zeszłego roku napisał do mnie list z
propozycją wniesienia apelacji. Dlaczego pytasz?
- Tak sobie.
Zerknęła na niego szybko i znowu przeniosła wzrok na drogę. Jechali przez
Zehlendorf. Do mieszkania Stranga było już niedaleko.
- Myślisz, że to wszystko było wcześniej zaplanowane, prawda? - spytała. - Myślisz,
że nacjonaliści wykorzystali Joe, aby mnie namówił do wszczęcia postępowania
odwoławczego. I mieli w tym ukryte własne cele polityczne.
- Jestem tego pewien. A gdy nie było rezultatu, wynajęli kogoś, żeby zabił Hessa.
- Może masz rację - powiedziała cicho.
- Nawet na pewno. Prawdopodobnie Ross pomógł im wykraść tę kopertę.
- Ale w jaki sposób?
- Powiedział im, że ją masz. Wtedy na lotnisku wcale nie dzwonił do  Ambasadora .
Sprawdziliśmy. Nie było od niego telefonu i nie zostawił w hotelu pantofli.
Zatrzymali się przed blokiem, w którym mieszkał. Wyłączywszy silnik odwróciła się
w jego stronę.
- Dużo ostatnio pracowałeś.
- Było wiele do zrobienia.
- Naprawdę uważasz, że Joe zginął z powodu koperty?
- Tak. Te wydarzenia nieprzypadkowo zbiegły się w czasie. Najpierw koperta zostaje
skradziona, a zaraz potem on jest ofiarą morderstwa.
- No, ale jeżeli nacjonaliści dokonali kradzieży z jego pomocą, dlaczego miałby
zginąć?
- Tego nie wiem. Nie mam pojęcia, co się dzieje. Czy na pewno nie widział zawartości
koperty? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalcia94.xlx.pl
  • comp
    IndeksMine 5 Mine To Have Cynthia EdenAnders, Władysław Bez ostatniego rozdziału. Wspomnienia z lat 1939 1946Laurie Campbell Ostatnia szansaMakśÂ‚owicza Roberta Wć™drówki kulinarneHannay Barbara Krzyśź pośÂ‚udnia 01 Angielska róśźaThe Archaeology of Aquatic Adaptations010 Dead ColdGuiraud Paul Rzym. śąycie prywatne i publiczne Rzymian02 Kristi Gold W ramionach szejkaKrages Ulrike Savoir vivre wspóśÂ‚czesnego m晜źczyzny. Jak odnosić‡ sukcesy u kobiet
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • annkula.pev.pl
  • Cytat

    Długi język ma krótkie nogi. Krzysztof Mętrak
    Historia kroczy dziwnymi grogami. Grecy uczyli się od Trojan, uciekinierzy z Troi założyli Rzym, a Rzymianie podbili Grecję, po to jednak, by przejąć jej kulturę. Erik Durschmied
    A cruce salus - z krzyża (pochodzi) zbawienie.
    A ten zwycięzcą, kto drugim da / Najwięcej światła od siebie! Adam Asnyk, Dzisiejszym idealistom
    Ja błędy popełniam nieustannie, ale uważam, że to jest nieuniknione i nie ma co się wobec tego napinać i kontrolować, bo przestanę być normalnym człowiekiem i ze spontanicznej osoby zmienię się w poprawną nauczycielkę. Jeżeli mam uczyć dalej, to pod warunkiem, że będę sobą, ze swoimi wszystkimi głupotami i mądrościami, wadami i zaletami. s. 87 Zofia Kucówna - Zdarzenia potoczne

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com