pobieranie; pdf; ebook; download; do ÂściÂągnięcia
 
Cytat
Felicitas multos habet amicos - szczęście ma wielu przyjaciół.
Indeks Eddings_Dav D20021169 arteuza
 
  Witamy


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

oczy, choć otwarte, wyglądały na zamknięte.
W środku stał stary wyświechtany fotel, wysłu\ony podrapany stół, na ziemi le\ał
sfatygowany materac, na nim kilka poduszek. Obok stał mały, ale ciepły piecyk.
Poza tym w baraku był jeszcze stary, nieco sponiewierany przez pogodę kot  właśnie na
nim człowiek koncentrował uwagę. Z rybą w dłoni schylił się do kota.
 Kicikici kici... pusipusipusipuś... kotek chce rybkę? Pyszna rybka... kotek zje rybkę?
Kot nie mógł się zdecydować. Aaskawie machnął łapką w stronę ryby, ale po chwili zajął
się kłębuszkiem kurzu na podłodze.
 Jeśli kotek nie będzie jadł rybki, schudnie i zmarnieje...  mówił człowiek. W jego
głosie pojawiła się wątpliwość.  Tak mi się wydaje, ale czy tak naprawdę będzie?
Znów wyciągnął rybę w stronę kota.
 Pomyśl, kotku, i zjedz rybkę... albo nie jedz. A mo\e nie powinienem się wtrącać? 
Westchnął.  Wydaje mi się, \e ryba jest dobra, wydaje mi się te\, \e deszcz jest mokry... ale
kim ja jestem, by mieć prawo wydawać opinię?
Zostawił rybę na podłodze i wrócił do fotela.
 Ach, wydaje mi się, \e widzę, jak ją jesz  stwierdził, kiedy kot wykorzystał wszystkie
rozrywkowe mo\liwości kurzu i rzucił się na rybę.  Cieszę się, \e widzę, jak ją jesz,
poniewa\ sądzę, \e jeśli nie będziesz jeść, to zmizerniejesz.
Wziął ze stołu kartkę papieru i resztkę ołówka. Papier trzymał w jednym ręku, ołówek w
drugim i wypróbowywał ró\ne mo\liwości zbli\enia obu przedmiotów. Potrzymał ołówek
pod papierem, potem nad papierem, w końcu obok. Spróbował owinąć kartkę wokół ołówka,
potrzeć kartkę tępym końcem ołówka, w końcu spróbował potrzeć kartkę ostrym końcem
ołówka. Powstała kreska  człowiek zachwycił się odkryciem. Jak co dzień. Wziął ze stołu
inną kartkę. Była na niej krzy\ówka. Oglądał ją przez chwilę, wpisał kilka słów, po chwili
przestała go interesować.
Spróbował usiąść na swej dłoni i zafascynował go dotyk kości biodrowej.
 Ryba jest przywieziona z daleka, tak mi mówiono. A mo\e to tylko wra\enie, \e tak mi
mówiono? Kiedy przyje\d\ają, czy raczej kiedy uwa\am, \e przyje\d\a sześciu ludzi w
sześciu błyszczących, czarnych rakietach, to czy przyje\d\ają tak\e według ciebie? Co ty
właściwie widzisz, koteczku?
Spojrzał na kota, którego bardziej od tych spekulacji zajmowało połykanie ryby.
 Czy jak słyszę, \e zadają mi pytania, ty te\ słyszysz pytania? Co znaczą dla ciebie ich
głosy? Mo\e wydaje ci się, \e śpiewają...?  Znów zawiesił głos. Czasami nic nie mówił
całymi dniami, ot tak dla sprawdzenia, jak to jest.  Myślisz, \e byli tu dziś? Mnie się tak
wydaje. Na podłodze jest błoto, na stole stoi whisky i le\ą papierosy, na talerzu le\y ryba, a w
myślach mam świe\e o nich wspomnienia. Wiem, \e to nie dowód, oczywiście, ale w takim
razie wszelkie dowody są mało istotne. Zobacz, co tu jeszcze zostawili.
Sięgnął w stronę stołu i podniósł kilka przedmiotów.
 Krzy\ówki, słowniki, kalkulator.
Przez godzinę bawił się kalkulatorem. Kot poszedł spać, deszcz lał dalej. W końcu
człowiek odło\ył kalkulator.
 Myślę, \e mam rację sądząc, \e zadają mi pytania  stwierdził.  Jechać tyle drogi i
przywozić rzeczy tylko po to, by móc coś ci zaśpiewać, byłoby dość niezwykłe. W ka\dym
razie tak mi się wydaje. Ale kto wie... kto wie...
Wziął ze stołu papierosa i zapalił go szczapą z pieca. Zaciągnął się.
 Wydaje mi się, \e widziałem dziś na niebie jeszcze jakiś statek. Wielki i biały. Nigdy
przedtem nie widziałem wielkiego białego statku, jedynie sześć czarnych. I sześć zielonych. I
te, których właściciele mówią, \e przybywają z daleka, ale nigdy du\ego białego. Mo\e sześć
małych czarnych jest w stanie wyglądać czasem jak jeden wielki biały? Mo\e mam ochotę na
szklaneczkę whisky? Tak, to wydaje się bardziej prawdopodobne.
Wstał i znalazł obok materaca szklankę. Wlał do niej trochę z butelki. Usiadł z powrotem
w fotelu.
 Mo\e jeszcze ktoś przyjechał mnie odwiedzić...
Sto metrów dalej w strumieniach deszczu le\ało  Serce ze Złota .
Otworzył się luk wejściowy i na zewnątrz wyszły trzy postacie, kulące się, by chronić [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalcia94.xlx.pl
  • comp
    IndeksBeaton M.C. Hamish Macbeth 02 Hamish Macbeth i śmierć łajdakaBaxter George Owen Doktor Kildare 02 Wezwijcie doktora Kildare'aAnthony, Piers Tarot 02 Vision of TarotLaurie Marks Elemental Logic 02 Earth LogicGordon Dickson Dragon 02 The Dragon Knight (v1.4)Donita K Paul [DragonKeeper Chronicles 02] DragonQuest (pdf)Brian Daley Coramonde 02 The Starfollowers of Coramonde v4.1 (htm)Lexxie Couper [Fire Mate 02] How to Love Your Dragon [EC Twilight] (pdf)MacGregor, Kinley (aka Sherrilyn Kenyon) Brotherhood 02 Claiming the HighlanderChris Ewan Charlie Howard 02 Dobrego zlodzieja przewodnik po Paryzu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • storyxlife.opx.pl
  • Cytat

    Długi język ma krótkie nogi. Krzysztof Mętrak
    Historia kroczy dziwnymi grogami. Grecy uczyli się od Trojan, uciekinierzy z Troi założyli Rzym, a Rzymianie podbili Grecję, po to jednak, by przejąć jej kulturę. Erik Durschmied
    A cruce salus - z krzyża (pochodzi) zbawienie.
    A ten zwycięzcą, kto drugim da / Najwięcej światła od siebie! Adam Asnyk, Dzisiejszym idealistom
    Ja błędy popełniam nieustannie, ale uważam, że to jest nieuniknione i nie ma co się wobec tego napinać i kontrolować, bo przestanę być normalnym człowiekiem i ze spontanicznej osoby zmienię się w poprawną nauczycielkę. Jeżeli mam uczyć dalej, to pod warunkiem, że będę sobą, ze swoimi wszystkimi głupotami i mądrościami, wadami i zaletami. s. 87 Zofia Kucówna - Zdarzenia potoczne

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com